Tarcza antyrakietowa Izraela. Rozwiązanie, którego zazdrości mu świat
We wtorek wieczorem Iran wystrzelił ok. 200 rakiet w kierunku Izraela, co tłumaczył reakcją na zabicie wspieranych przez Teheran przywódców Hezbollahu. Deszcz rakiet uruchomił działanie rozbudowanej, izraelskiej tarczy antyrakietowej, której istotną częścią jest Żelazna Kopuła, Proca Dawida czy systemy Arrow. Szef armii Izraela Herzi Halevi przyznał później, że irański ostrzał został częściowo osłabiony przez "bardzo silną obronę powietrzną". W jaki sposób ona działa?
Izrael od lat stoi w obliczu licznych zagrożeń zewnętrznych, a szczególnie ataków rakietowych ze strony sąsiednich państw, w tym Libanu czy właśnie Iranu. W odpowiedzi na te wyzwania kraj zbudował jeden z najbardziej zaawansowanych systemów obrony powietrznej na świecie. Izraelska tarcza antyrakietowa to wielowarstwowy system, który został tak skonstruowany, aby chronić terytorium państwa przed różnego rodzaju zagrożeniami powietrznymi - od pocisków krótkiego zasięgu po rakiety balistyczne dalekiego zasięgu.
Pomimo dużego zaawansowania i nowoczesności system nie jest jednak w stanie zapewniać 100 proc. ochrony przed nadlatującymi rakietami i pociskami. Mowa tutaj o sytuacjach, gdy w kierunku Izraela wystrzeliwane jest wiele rakiet i pocisków. Jednoczesna walka z ogromną liczbą celów przekracza możliwości większości obecnie istniejących systemów obrony powietrznej, w tym tarczy antyrakietowej Izraela. Wiąże się to także z ogromnymi kosztami. Nie można również zapominać, że każda z jej warstw ma inne zadanie do wykonania.
Tarcza antyrakietowa Izraela
Najniższą warstwę izraelskiej tarczy antyrakietowej tworzy Żelazna Kopuła (Iron Dome) będąca systemem SHORAD (Short Range Air Defense – obrona powietrzna krótkiego zasięgu), oraz jej morski odpowiednik C-Dome. Niżej znajdują się jedynie punktowe systemy VSHORAD (Very Short Range Air Defence - obrona powietrzna bardzo krótkiego zasięgu). Nad Żelazną Kopułą rozciąga się warstwa tworzona przez system nazywany Procą Dawida (David's Sling), który uchodzi za odpowiednik amerykańskiego systemu Patriot. Dwie ostatnie warstwy tarczy tworzą system Homa (Mur) z pociskami Arrow 2 (Chetz-2) i Arrow 3 (Chetz-3). Te rozwiązania w pewnym stopniu są odpowiednikiem amerykańskiego systemu THAAD.
Żelazna Kopuła
Iron Dome to najbardziej rozpoznawalny element izraelskiej tarczy antyrakietowej. System ten został opracowany z myślą o obronie przed rakietami krótkiego zasięgu (przechwytuje je w zasięgu do 70 km), takimi jak pociski wystrzeliwane z terytorium Strefy Gazy lub Libanu przez organizacje takie jak Hamas czy Hezbollah. Żelazna Kopuła działa od 2011 r. i od tamtej pory wielokrotnie udowadniała swoją skuteczność. Co ciekawe, system powstał w rekordowo krótkim czasie. Prace nad nim ruszyły bowiem w 2006 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działanie Iron Dome opiera się na radarach EL/M-2084, które wykrywają nadlatujące pociski, oraz bateriach rakiet przechwytujących, które są w stanie zniszczyć zagrożenie w powietrzu, zanim spadnie ono na teren zabudowany. System oblicza trajektorię lotu pocisku, a centrum kontroli i dowodzenia wybiera konkretne cele. Co ważne, są one niszczone jeszcze w powietrzu, a system potrafi ocenić, czy pocisk zmierza w kierunku zaludnionego obszaru.
Jeśli tak się nie dzieje, Iron Dome nie uruchamia przechwytywania, co znacząco obniża koszty operacyjne systemu. Zwłaszcza że zgodnie z obliczeniami waszyngtońskiego Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych koszt jednej rakiety przechwytującej, czyli pocisków Tamir, waha się od 40 tys. do 50 tys. dolarów. Pociski te mają masę ok. 90 kg i 3 m długości. Niszczą wyznaczone cele przy pomocy głowicy odłamkowej, która aktywuje się za sprawą zapalnika zbliżeniowego - w momencie, gdy Tamir znajduje się obok wrogiej rakiety.
Proca Dawida
Kolejną warstwą obrony powietrznej Izraela jest David’s Sling, przeznaczona do neutralizacji bardziej zaawansowanych zagrożeń, takich jak pociski manewrujące, rakiety średniego zasięgu i niektóre rodzaje samolotów. System ten wszedł do użytku w 2017 r. Działa on na podobnej zasadzie jak Iron Dome, ale jest bardziej zaawansowany technologicznie. Potrafi śledzić pociski, które mają bardziej skomplikowaną trajektorię lotu, a także przechwytywać je na znacznie większych wysokościach i zasięgach. Jego zadaniem jest wypełnienie luki między systemem Iron Dome a cięższymi rozwiązaniami, które chronią przed rakietami balistycznymi dalekiego zasięgu.
W przypadku Procy Dawida efektorem są dwustopniowe pociski Stunner. Ze względu na specyfikę celów, które mają niszczyć, są nieco większe i cięższe od Tamir-ów. Mają również większy zasięg i poruszają się znacznie szybciej. Wyższa jest także ich cena. Dla jednego pocisku wynosi ona ok. miliona dolarów. Stunner o długości 4,6 m umożliwia eliminowanie celów w zasięgu od 70 km do 250 km. Pocisk ten przechwytuje cele z prędkością Mach 7,5, czyli ok. 9,2 tys. km/h (dla porównania Tamir robi to z prędkością Mach 2,2, czyli ok. 2,7 tys. km.h) i niszczy je korzystając z technologii hit to kill, która umożliwia bezpośrednie trafienie.
Arrow 2 i Arrow 3
Najwyższą warstwę obrony izraelskiej tarczy antyrakietowej stanowi system Arrow, zaprojektowany do neutralizacji pocisków balistycznych dalekiego zasięgu, które mogą być wystrzeliwane ze znacznych odległości, np. z terytorium Iranu. Jest to jedna z najważniejszych technologii obronnych Izraela opracowana we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi (podobnie jak Żelazna Kopuła i Proca Dawida). System Arrow składa się z kilku wersji, w tym z Arrow 2 i Arrow 3, z których każda ma odmienne zadania.
Zasięg przechwytywania dla Arrow 2 i Arrow 3 wynosi odpowiednio ok. 1 tys. km i ok. 2 tys. km. System Arrow 2 przechwytuje pociski balistyczne na średnich wysokościach, natomiast Arrow 3 przeznaczony jest do niszczenia pocisków jeszcze przed wejściem w atmosferę ziemską. W praktyce oznacza to, że wersja numer trzy potrafi zneutralizować zagrożenie daleko poza granicami Izraela, dając więcej czasu na reakcję i skuteczne działanie. Izraelczycy twierdzą, że Arrow 3 umożliwia też niszczenie satelitów znajdujących się na niskiej orbicie okołoziemskiej. Warto również przypomnieć, że obecnie trwają prace nad systemem Arrow 4 o znacznie większych możliwościach i zasięgu.
Przyszłość obrony powietrznej Izraela - Iron Beam
Izrael pracuje także nad kolejną, przyszłościową warstwą ochrony, opartą na technologii laserowej. Systemy te mają na celu zneutralizowanie zarówno pocisków rakietowych, jak i dronów przy znacznie niższych kosztach operacyjnych niż tradycyjne rakiety przechwytujące. Jak już informowaliśmy, pod koniec 2023 r. Siły Obronne Izraela zdecydowały się przyspieszyć rozmieszczenie laserowego systemu obrony powietrznej Iron Beam. Rozwiązanie opracowane przez izraelski koncern zbrojeniowy Rafael wykorzystuje wiązkę lasera o mocy 100 kW do niszczenia szerokiej gamy celów. Jej twórcy uważają, że Iron Beam jest w stanie likwidować zagrożenia znajdujące się w odległości od kilkuset metrów do nawet 7 km, oświetlając go wiązką 100-kilowatowatego lasera przez ok. cztery sekundy.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski