Tajemniczy obiekt spadł na Ziemię. Wiemy, skąd przybył
W 2014 roku nad Papuą-Nową Gwineą pojawiła się tajemnicza kula ognia. Po ponad ośmiu latach otrzymaliśmy potwierdzenie, na temat pochodzenia obiektu. Przewidywania okazały się prawdziwe.
12.04.2022 | aktual.: 12.04.2022 11:24
8 stycznia 2014 roku na niebie nad Papuą-Nową Gwineą pojawił się tajemniczy obiekt, który wyglądał jak kula ognia. Ten niewielki meteoryt, którego średnica wynosiła raptem 45 centymetrów. Jak czytamy w serwisie Science Alert, miał poruszać się z prędkością około 210 tys. km/h, co jest prędkością znacznie wyższą, niż średnia prędkość meteorów przemieszczających się w Układzie Słonecznym.
Na podstawie prędkości obiektu, a także jego trajektorii, w 2019 roku naukowcy doszli do wniosku, że pochodził on spoza Układu Słonecznego. Niestety informacje te nie zostały wówczas potwierdzone, ponieważ, jak donosi Vice, konieczna była weryfikacja niektórych obliczeń.
7 kwietnia 2022 roku U.S. Space Command poinformowało na Twitterze o odtajnieniu danych dotyczących "kuli ognia", która spadła na Ziemię w 2014 roku. Dokument z dnia 1 marca 2022 roku zawiera potwierdzenie, że z ponad 99-procentowym prawdopodobieństwem obiekt ten nie pochodził z naszego Układu Słonecznego.
Astrofizyk z Uniwersytetu Harvarda, Amir Siraj, powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że chciałby kontynuować badania nad meteorytem. Zauważa, że spalił się on nad Pacyfikiem, co sprawia, że możliwe jest, że jego szczątki spadły na dno akwenu.
- Możliwość zdobycia kawałka pierwszego materiału międzygwiazdowego jest wystarczająco ekscytująca, by zbadać go bardzo dokładnie i porozmawiać ze wszystkimi światowymi ekspertami na temat ekspedycji oceanicznych w celu odzyskania meteorytów - powiedział Amir Siraj.