Tajemnicze drony Baba Jaga. Dalej budzą postrach wśród Rosjan

Na koncie Ukrainian Front na platformie X opublikowano zdjęcia przedstawiające żołnierzy 108. Brygady Obrony Terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy wyposażonych w dość tajemnicze drony typu "Baba Jaga". Nazwa urządzeń nawiązuje do tajemniczej postaci słowiańskiego folkloru. Te duże bezzałogowce służą do atakowania pozycji Rosjan i mogą przenosić ładunki o masie sięgającej nawet 20 kg. Przypominamy, co o nich wiadomo.

Rosjanie przechwycili drona "Baba Jaga" i są pod wrażeniem
Rosjanie przechwycili drona "Baba Jaga" i są pod wrażeniem
Źródło zdjęć: © Telegram
Karolina Modzelewska

26.02.2024 | aktual.: 26.02.2024 12:29

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraińcy przedstawiają drony "Baba Jaga" jako ciężkie, uderzeniowe bezzałogowce, zdolne do przenoszenia ładunków bojowych o masie do 20 kg i zasięgu wynoszącym ok. 10 km. Urządzenia zazwyczaj atakują nocą, ponieważ słychać je ze znacznej odległości, ale sprawdzają się też za dnia. Wydawany przez nie hałas może działać jak broń psychologiczna. Rosjanie, słysząc go, widzą, że zbliża się poważne niebezpieczeństwo.

Drony "Baba Jaga" w Ukrainie

Drony "Baba Jaga" sprawnie działają w ciemnościach dzięki zamontowanych w nich kamerach termowizyjnych i kamerach na podczerwień. Są zdolne do przenoszenia czterech pocisków moździerzowych kal. 82 mm lub dwóch pocisków moździerzowych kal. 120 mm. Ukraińcy przy ich pomocy niszczą m.in. nieopancerzone i lekko opancerzone pojazdy wojskowe, składy amunicji, a także siłę żywą.

Technology.org zwraca uwagę, że drony "Baba Jaga" często latają w towarzystwie dwóch mniejszych bezzałogowców, takich jak np. DJI Mavic. Zadaniem mniejszych urządzeń jest wykrywanie celów oraz identyfikowanie potencjalnych przeszkód i zagrożeń. Według serwisu drony "Baba Jaga" są odporne na rosyjskie systemy walki elektronicznej i systemy antydronowe, ponieważ cieszą się sporą autonomią. W ich przypadku nie ma konieczności utrzymywania stałej komunikacji z pilotem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na początku lutego Sergiej Wołkow, ukraiński żołnierz mówił w telewizji Espreso, że długo nie mógł zrozumieć, dlaczego Rosjanie zaczęli nazywać nowego drona uderzeniowego "Babą Jagą". Jak wyjaśniał: "zwykle ten dron lata w nocy, ale robi to przy tym naprawdę dużo hałasu. A na górze wygląda jak miotła Baby Jagi – mała, ale straszna".

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski