Tajemnicza broń Iranu. Strąca amerykańskie superdrony

Jemeńskim Huti już od miesięcy udaje się strącać słynne amerykańskie drony MQ-9A Reaper. Okazuje się, że wykorzystują do tego celu bardzo nietypowe pociski przeciwlotnicze z Iranu. Przedstawiamy, co o nich wiadomo.

Jeden z tajemniczych pocisków Iranu znaleziony w Iraku.
Jeden z tajemniczych pocisków Iranu znaleziony w Iraku.
Źródło zdjęć: © X (dawniej Twitter) | Joseph Dempsey (IISS)
Przemysław Juraszek

Rebelianci Huti z Jemenu w ostatnim czasie znowu zestrzelili drona MQ-9A Reaper i najprawdopodobniej wykorzystują do tego bardzo nietypowe pociski przeciwlotnicze z Iranu znane jako 358, Saqr-1 lub SA-67.

Są to pociski, które bardziej można charakteryzować jako przeciwlotniczą amunicję krążącą. Ich plusem jest możliwość odpalenia w bardzo prostych przenośnych wyrzutni, co utrudnia ich lokalizację w porównaniu do klasycznych systemów przeciwlotniczych typu 2K12 Kub czy S-125 Neva.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pocisk 358, Saqr-1 lub SA-67 - unikat z Iranu na skalę światową

Pociski 358, Saqr-1 lub SA-67 pierwszy raz pojawił się na zdjęciach w 2019 roku i od tego czasu dość często były znajdowane m.in. wśród proirańskich bojówek w Iraku, libańskiego Hezbollahu czy właśnie Huti w Jemenie.

Jest to pocisk o długości około 2,7 m wyposażony w silnik turboodrzutowy i odrzucany po starcie booster rakietowy. To właśnie on pozwala na start z improwizowanych wyrzutni, a następnie za napęd odpowiedzialny jest silnik turboodrzutowy pozyskujący tlen z powietrza przez wloty znajdujące się z tyłu korpusu.

Taki napęd pozwala na osiągnięcie zasięgu nawet kilkudziesięciu kilometrów, i to mimo małych rozmiarów. Minusem jest niska prędkość, bo raczej poniżej Mach 1, więc irański wynalazek jest w stanie co najwyżej zwalczać drony lub śmigłowce.

Unikatową cechą pocisku z Iranu jest możliwość krążenia nad zadanym obszarem dzięki obecności modułów nawigacji satelitarnej i inercyjnej. Następnie pokładowa głowica termowizyjna skanuje teren w poszukiwaniu celów i naprowadza się na nie. Jej zadaniem jest dostarczenie głowicy odłamkowej jak najbliżej.

Co ciekawe Irańczycy poszli tutaj w optyczny zapalnik zbliżeniowy oparty na 16 emiterach i odbiornikach. Te mierzą czas od emisji wiązki lasera do jej powrotu wskutek odbicia od obiektu (jeśli jest wystarczająco krótki, to zapalnik wywołuje eksplozję głowicy).

Ogólnie rzecz biorąc, jest to przydatny system typu "odpal i zapomnij", który jednak nie rozróżnia celów i w zasadzie naprowadza się na cokolwiek, co tylko znajdzie się w jego strefie zainteresowania. Może to być dron, śmigłowiec lub samolot wojskowy lub cywilny.

Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)