Tajemnica Wyspy Wielkanocnej rozwiązana. Naukowcy wiedzą, do czego służyły posągi
Archeolog Jo Anne Van Tilburg od 30 lat stara się pojąć wszystko, co powiązane z tajemniczym posągami moai na Wyspie Wielkanocnej. Dyrektor Easter Island Statue Project właśnie opublikowała nowe wyniki badań w serwisie Journal of Archeological Science.
16.12.2019 | aktual.: 16.12.2019 22:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wedle najnowszych wyników badań, posągi moai miały symbolizować obfitość plonów. Ale nie tylko. Okazuje się, że w rzeczywistości miały także faktyczny wpływ na ten proces. Ponad 90 proc. z 1000 posągów moai rozmieszczonych na wyspie pochodziło z jednego kamieniołomu i tutaj był klucz do rozwiązania zagadki.
Tym kamieniołomem jest Rano Raraku, który mieści się w kraterze wulkanicznym. Jego powierzchnia to zaledwie 1 proc. całej wyspy, a jednak to tam mieszkańcy wykuwali posągi. Analizy naukowców wskazują, że był to wybór nieprzypadkowy.
"Kiedy odebraliśmy wyniki analizy chemicznej, z wrażenia postanowiłam zlecić je ponownie" - mówiła geoarchaeolog Sarah Sherwood z University of the South w Sewanee, Tennessee. "Istniały tam wysokie stężenia pierwiastków, na które nigdy bym nie wpadła, że mogłyby tam być. Takie jak wapń czy fosfor" - dodaje naukowiec.
To pierwiastki niezbędne dla rozwoju roślin, które powinny znajdować się w glebie, aby uzyskać wysokie plony. Oprócz dowodów na żyzność gleby naukowcy wykryli próbkach ślady prastarych upraw. Wśród nich znalazły się takie owoce i warzywa jak: banany, taro, bataty czy morwa papierowa.
Naukowcy wciągnęli dwa wnioski. Po pierwsze, z kamieniołomu korzystano nie tylko do produkcji rzeźb moai. Ludność Rapa Nui wykorzystała tą przestrzeń także jako miejsce do uprawy potrzebnej żywności. A wraz z posągami transportowano glebę z kamieniołomu po całej wyspie, aby zwiększać poziom żywności gleby.