Tajemnica południowoafrykańskich kręgów bliższa rozwiązania?
Naukowcy od lat zastanawiali się nad pochodzeniem dziwnych kręgów, które można zobaczyć na pustyni Namib w południowo-zachodniej Afryce u wybrzeży Atlantyku. Przez ten czas wysunięto wiele koncepcji mających wyjaśnić ich genezę. Autorzy ostatnio przeprowadzonych badań sugerują, że tajemnicze kręgi powstają przy udziale roślin.
03.12.2022 | aktual.: 07.12.2022 17:59
Typowy krąg z pustyni Namib ma od 2 do 10 metrów średnicy. W odległości od kilku do nawet 10 metrów od jednego kręgu znajdują się kolejne. Struktury te wydają się być starannie uporządkowane. Uczeni badający te dziwne kręgi przez lata starli się rozwiązać zagadkę, jednak dopiero ostatnie badania, które ukazały się na łamach pisma "Perspectives in Plant Ecology, Evolution and Systematics" (DOI: 10.1016/j.ppees.2022.125698),oferują przystępne wyjaśnienie.
Tajemnica i fałszywe tropy
Nad rozwikłaniem zagadki pochodzenia tych kręgów naukowcy łamią sobie głowy już od około 50 lat. Znajdują się one na pustyni Namib, w południowej części Afryki i występują na długości blisko 1800 kilometrów, w miejscach, gdzie znajdują się suche łąki.
Jak dotąd podejmowano różne próby wyjaśnienia czym one są i w jaki sposób powstają. Jedna z hipotez zakładała, że jest to efekt jakiegoś rodzaju ewolucji traw. Inna, która zyskała większą liczbę zwolenników, mówiła z kolei o tym, że swój udział w całym procesie mają termity. Otóż zgodnie z tą koncepcją wspomniane termity miałyby "podgryzać" korzenie traw, prowadząc tym samym do uszkodzenia i osłabienia tych roślin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednakże już rok 2016 przyniósł argumenty przeciwko tej teorii. Stało się tak z powodu badań przeprowadzonych w Australii, gdzie również zauważono kręgi podobnego typu. Badania – tak ówczesne, jak i ostatnie – nie wykazały jednak żadnych zależności pomiędzy kręgami, a termitami. W trakcie tych prowadzonych ostatnio wykopano nawet obumierające rośliny z kręgów, ale nie stwierdzono żadnych śladów uszkodzenia ich korzeni przez termity. Wyjaśnienia zatem należy szukać gdzie indziej.
Nowa koncepcja jako przyczynę zakłada niedobory wody
Przy okazji wspomnianego powyżej wykopywania traw zauważono jednak coś interesującego: otóż te z nich, które znajdowały się w środku kręgów, miały znacznie dłuższe korzenie, niż ich sąsiedzi spoza kręgów. Może to sugerować, że rośliny te wykształciły dłuższe korzenie, aby móc skuteczniej poszukiwać wody, której niedobory na tym terenie są znaczące. Rozpoczęte jeszcze w 2000 roku badania, zostały przeprowadzone przez Stephana Getzina oraz innych naukowców z Uniwersytetu w Göttingen w Niemczech.
Szczególnie istotne okazały się ostatnie trzy lata, ponieważ w 2020 roku (miała wtedy miejsce susza) na pustyni zainstalowano czujniki pozwalające na mierzenie poziomu wilgotności gruntu aż do głębokości 20 cm, jak i tempa wzrostu traw. Okazały się one szczególnie przydatne w latach 2021 i 2022, kiedy opadów było zdecydowanie więcej. Co zadziwiające: okazało się, że z jednej strony w miejscach, w których występowały kręgi, woda znikała niezwykle szybko, z drugiej zaś rośliny poza kręgami wydawały się wyjątkowo zdrowe.
Jak sugeruje Stephan Getzin, rośliny te mogły wykształcić dookoła swoich korzeni coś w rodzaju systemu wysysającego wodę i kierującego ją w ich stronę. Wyjaśniałoby to dlaczego inne młode rośliny, które próbowały wyrosnąć w samych kręgach nie miały na to szans. Innymi słowy kręgi te służą za swoiste rezerwuary wody, które jednak mają za zadanie zaopatrywać rośliny rosnące poza nimi. Dlaczego jednak kręgi? Zdaniem tego samego badacza jest to najbardziej naturalny i logiczny kształt takiego rezerwuaru, który pozwala na zmaksymalizowanie dostępności wody dla każdej rośliny z osobna.