Szczur-cyborg wyszedł z labiryntu. Nie sam - sterował nim człowiek
"Eksperyment brzmi jak wyjęty z filmu science-fiction" - słyszymy coraz częściej. Postęp nadgania śmiałe koncepcje z książek i filmów. Ale przypadek chińskiego szczura przebija wszystkie ciekawostki, o jakich mogliście ostatnio słyszeć.
18.02.2019 | aktual.: 19.02.2019 09:01
Grupa naukowców z chińskiego uniwersytetu Zhejiang wzięła na tapetę interfejs mózg-maszyna (BMI - Brain-Machine Interface). Tego typu system pozwala na zdalne sterowanie urządzeniami poprzez skanowanie aktywności mózgu, który w ten sposób "wydaje" jakieś komendy. Rozwiązanie ma dużą przyszłość dla osób z niepełnosprawnościami czy sparaliżowanych, które w inny sposób nie poradziłyby sobie z obsługą pewnych urządzeń.
Do tego, aby "mocą umysłu" sterować sprzętem, potrzebna jest przede wszystkim jedna rzecz - elektroencefalogram. To specjalny czepek, który monitoruje aktywność naszego mózgu. Przy pomocy uczenia maszynowego komputer "rozpoznaje" pewne schematy myślenia i "tłumaczy" je na wykonywanie pewnej czynności.
Ale do tej pory jeden sprzęt sterował właśnie innym sprzętem. "Zawiadywanie" żywą istotą udawało się okazjonalnie. Dlatego chiński eksperyment, opisany w całości na łamach prestiżowego magazynu Nature, to gigantyczny krok naprzód.
Szczur sterowany człowiekiem - jak to działa?
Naukowcy z uniwersytetu Zhejiang opracowali interfejs mózg-mózg (BBI - Brain-Brain interface). Nie jest to ich autorska technologia, bo inne ośrodki pracowały już wcześniej np. nad tym, by ludzie mogli wymieniać się swoimi myślami. Ba, w jednej próbie badaczowi udało się poruszyć palec swojego kolegi, który znajdował się w innym pomieszczeniu. Wszystko jednak odbywało się w ramach jednego gatunku.
Schemat działania eksperymentu.
W przypadku badań na chińskim uniwersytecie mamy do czynienia z połączeniem mózgu człowieka oraz mózgu zwierzęcia. Naukowcy stworzyli cyborga-szczura. Gryzoń, a właściwie jego mózg, zyskał wszczepy z mikroelektrod, które potem zostały zintegrowane z encefalogramem. Dzięki wyobrażaniu sobie ruchu, osoba biorąca udział w eksperymencie miała sterować poczynaniami szczura. Słowem - wysyłała mu komendy bezpośrednio do mózgu.
O powodzeniu eksperymentu miało zadecydować, jakże by inaczej, pomyślne przejście zwierzaka przez labirynt. Najpierw nauczono szczury, jak mają reagować na impulsy, które trafiały do ich mikroelektrod. Następnie wydawano już konkretne komendy. Na przejście całego labiryntu dostały pięć minut czasu.
Efekty okazały się bardzo obiecujące. Szczur w labiryncie rozpoznawał kierunki i zakręcał, będąc pod kontrolą ludzkiego umysłu. - Nasza praca rozszerza i bada dalszej możliwości transmisji informacji z mózgu do mózgu. W przeciwieństwie do robotów, szczury-cyborgi posiadają własną świadomość i własne zdolności motoryczne w trakcie kontroli. System BBI powinien zostać zaprojektowany w taki sposób, by reagował natychmiastowo i w czasie rzeczywistym dla uzyskania lepszej kontroli – czytamy w artykule.
Chociaż to wszystko brzmi jak prawdziwy przełom, a nasza wyobraźnia już może podpowiadać, co wydarzy się dalej, naukowcy jeszcze nie otwierają szampana. Podkreślają, że pełna i kompleksowa kontrola, choćby nad tak małym zwierzęciem, musi zostać jeszcze dopracowana - wraz z całym systemem. Ale cały interfejs BBI, łączący dwa mózgi za pośrednictwem komputera, jest w ocenie autorów badania bardzo obiecujący.
Cóż, dla naukowców to efekt długich, trudnych badań - i początek długiej drogi. Dla nas to zdecydowanie sensacja. Czekamy na więcej!