Syberyjskie miasto odnotowało temperaturę 38 stopni C. To rekord Arktyki
Małe miasteczko na Syberii osiągnęło w sobotę temperaturę 100,4 stopnia Fahrenheita (38 stopni C), która – jeśli zostanie potwierdzona – oznaczać będzie najwyższą temperaturę, jaką kiedykolwiek odnotowano w Arktyce.
22.06.2020 | aktual.: 22.06.2020 12:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Miejscem tej anomalii jest Wierchojańsk leżący ok. 4,8 tys. km na wschód od Moskwy. Miejscowość ta jest zazwyczaj jednym z najzimniejszych miejsc na Ziemi. W listopadzie ubiegłego roku temperatura spadła tam aż do ok. -50 stopni Celsjusza.
Osiągnięcie temperatury bliskiej 38 stopnia Celsjusza w Arktyce prawie nigdy się nie zdarzało. Wiemy tylko z niepotwierdzonych zapisków, że w 1915 r. miasto Prospect Creek na Alasce (znajdujące się bardziej na południu niż Wierchojańsk) miało osiągnąć temperaturę zbliżonej wysokości. Dodatkowo w 2010 roku inne rosyjskie miasto położone kilka kilometrów na południe od koła podbiegunowego nawiedziła taka temperatura.
Efektem gorąca w Wierchojańsku są szalejące obecnie w pobliżu liczne pożary.
Czytaj też: Świat ma sześć miesięcy, żeby zapobiec katastrofie klimatycznej – twierdzi ekspert z MAE
To cześć zmian klimatycznych
Rekord to nie odosobnione zjawisko, ale część trendu spowodowanego zmianami klimatycznymi. Temperatury w niektórych częściach Syberii już od stycznia są wyższe niż zazwyczaj. W maju w miejscowościach położonych w jej zachodniej części odnotowywano ok. 10 stopni C powyżej normy i było tam nadzwyczajnie ciepło przez cały ten miesiąc.
23 maja w syberyjskim mieście Chatanga, położonym daleko na północ od koła podbiegunowego, temperatura osiągnęła 25,5 stopnia C, bijąc dotychczasowy rekord o 12 stopni.
9 czerwca, w Nizhnyaya Pesha, obszarze położonym ok. 1,5 tys. km na północny wschód od Moskwy, odnotowano szokujące jak na tamto miejsce 30 stopni Celsjusza.
Średnia temperatura w Rosji w okresie od stycznia do maja jest bardzo niepokojącym zjawiskiem, ponieważ odpowiada temu, co zgodnie z przewidywaniami miało nastąpić do 2100 r., jeśli obecny poziom emisji gazów cieplarnianych będzie się utrzymywał.