Świat w obliczu nowego wyścigu zbrojeń? Zapadają ważne decyzje

Polska należy go grupy państw chcących pozyskać europejskie pociski manewrujące w ramach programu ELSA (ang. European Long Strike Approach). Z nieoficjalnych doniesień wynika, że razem z Francją, Niemcami, Hiszpanią, Szwecją, Wielką Brytanią oraz Włochami zaangażujemy w się w opracowanie potężnej broni o zasięgu ponad 1000 km. Kilka dni po ogłoszeniu tych planów Władimir Putin przekazał, że Rosja wznowi produkcję pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu. Czy świat czeka nowy wyścig zbrojeń?

Załadunek palety z pociskami JASSM-ER do ładowni samolotu C-130
Załadunek palety z pociskami JASSM-ER do ładowni samolotu C-130
Źródło zdjęć: © USAF | Staff Sgt. Brandon Esau, Staff Sgt. Brandon Julson, Tech. Sgt. Brigette Waltermire
Karolina Modzelewska

List intencyjny w sprawie programu ELSA (ang. European Long Strike Approach) został sporządzony 24 czerwca podczas spotkania ministrów obrony państw Trójkąta Weimarskiego - Niemiec, Francji i Polski w Paryżu. List najprawdopodobniej zostanie podpisany podczas szczytu NATO w dniach 9–11 lipca w Waszyngtonie, a do programu dołączą również Wielka Brytania, Hiszpania, Włochy oraz Szwecja.

Wyścig zbrojeń nowej ery

Co ciekawe, zaledwie cztery dni po ogłoszeniu planów opracowania pocisku bazowania lądowego o zasięgu ponad 1000 km, który byłby pierwszą taką bronią w europejskim arsenale, Władimir Putin zabrał głos w sprawie konieczności wznowienia produkcji rakiet krótkiego i średniego zasięgu, jak donosi Defence Romania. Prezydent Rosji zaznaczył, że decyzja podyktowana jest interesami bezpieczeństwa kraju, a także koniecznością odpowiedzi na działania USA w Europie i Azji Południowo-Wschodniej.

Produkcja pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu była zakazana na mocy Traktatu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych krótkiego i średniego zasięgu (INF), który został podpisany przez ZSRR i USA w 1987 r. Umowa uwzględniała pociski o zasięgu od 500 do 5500 km. Porozumienie zostało jednak zerwane w 2019 r., kiedy to Stany Zjednoczone wycofały się z traktatu. Administracja Donalda Trumpa argumentowała swoją decyzję tym, że Rosja od wielu lat łamie zasady INF. Kreml oczywiście zaprzeczał tym oskarżeniom.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Obserwacja z powietrza. Kamuflaż INVISI-TEC IR

Według agencji Reutera obecne deklaracje Rosji oznaczają całkowite odejście od postanowień traktatu z 1987 r. Zachodni eksperci wskazują też na możliwość rozpoczęcia nowego wyścigu zbrojeń w zakresie pocisków rakietowych o zasięgu od 500 do 5000 km. Według serwisu Defence Express tym razem wyścig ten będzie znacznie trudniejszy, droższy, a Rosja będzie musiała jednocześnie konkurować ze Stanami Zjednoczonymi oraz Europą.

Na razie nie wiadomo, jaką rolę Polska będzie odgrywała w programie ELSA (ang. European Long Strike Approach). Pozyskanie nowych pocisków bazowania lądowego o zasięgu ponad 1000 km pomogłoby jednak we wzmocnieniu możliwości polskiej armii. Obecnie jej "najdłuższymi kłami" są amerykańskie pociski AGM-158B-2 JASSM-ER. Warto podkreślić, że ich dostawy rozpoczną się jednak dopiero w 2026 r. i potrwają do 2030 r. Wariant kupowany przez Polskę ma zasięg blisko 1 tys. km, co oznacza, że przy pomocy tych pocisków można razić nawet cele znajdujące się w Moskwie.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)