Straszą zapisaniem się do płatnego serwisu z horoskopami. Zrezygnujesz - też możesz stracić pieniądze
Oszuści udoskonalili sw ój groźny przekręt. Trzeba bardzo uważać, by nie wplątać się w opłaty. Grozić może nawet wyczyszczenie całego konta.
CERT Orange informuje o ulepszonej wersji przekrętu, który co jakiś czas powraca. Przestępcy wysyłają SMS, w którym straszą potwierdzeniem zapisania się do płatnej usługi - w tym przypadku serwisu z horoskopami.
Za jedną otrzymaną wiadomość mamy płacić przeszło 30 złotych. Można też wykupić abonament, kosztujący "tylko" 500 zł. Raczej nikt nie chce płacić takich sum za wróżby. "Na szczęście" jest inna droga. Wystarczy wypisać się ze subskrypcji. Odcięcie się od horoskopu to koszt zaledwie złotówki.
"Kluczem jest właśnie rzeczona złotówka, przestępcy liczą bowiem, że uspokojeni, że nie daliśmy się naciągnąć na drogie SMSy nie spojrzymy na adres strony udającej panel płatności. I oczywiście nie skończy się to złotówką, a najpewniej wyprowadzeniem wszystkich pieniędzy z naszego konta" - opisuje CERT Orange.
Zobacz też: Bankowość online - czego się bać?
Chcąc zrezygnować z usługi trafimy na podstawioną stronę płatniczą. Przed takimi witrynami ostrzega właśnie m.in. UOKiK, policja oraz prokuratura. Tylko w marcu odnotowano ponad 100 różnych stron udających pośredników płatności, używanych przez przestępców.
Podstawione strony przestępców wyłudzają loginy i hasła do bankowości internetowej oraz kody autoryzacyjne zatwierdzające przelewy. Pozwala im to wykraść środki znajdujące się na kontach ofiar.
Jak podkreśla CERT Orange, operator już zablokował złośliwą witrynę dla swoich klientów. Trzeba liczyć na to, że podobnie zrobią inni administratorzy. Musimy jednak być świadomi, że w miejsce jednej skasowanej strony powstaną kolejne. Trzeba więc dokładnie uważać, gdzie wpisujemy swoje dane. I dokładnie sprawdzać, kto informuje nas o zapisaniu do płatnej usługi.
Bardzo często próbując się z niej wypisać, tylko zatwierdzamy jej uruchomienie. Od lat to metoda przestępców. Na takie wiadomości po prostu lepiej nie odpowiadać. A jeżeli obawiamy się, że coś może zostać dopisane do naszego rachunku, starajmy się wyjaśnić sprawę bezpośrednio u operatora.