Starożytne robaki. Naukowcy uwolnili je po tysiącach lat z wiecznej zmarzliny
Topnienie wiecznej zmarzliny niepokoi naukowców. Jest to proces trudny do zatrzymania, a w topniejącym lodzie kryje się wiele nieznanych drobnoustrojów, w tym wirusów i bakterii. Nie można wykluczyć, że część z nich jest chorobotwórczych. Ostatnie badania wykazały też, że w lodzie znajdują się inne organizmy z rozwiniętą zdolnością wchodzenia w stan nazywany kryptobiozą. Oznacza to, że mogą przetrwać wiele lat w niesprzyjających warunkach. Ekspertom udało się nawet ożywić robaka, który spędził ponad 46 tys. lat w wiecznej zmarzlinie.
Serwis IFL Science przypomniał o wynikach badania, które ukazały się na łamach czasopisma naukowego "PLOS Genetics" w lipcu br. Jego autorom udało się ożywić starożytne robaki, które w syberyjskiej wiecznej zmarzlinie spędziły ok. 46 tys. lat. Zdaniem badaczy ich "drzemka" rozpoczęła się w późnym plejstocenie, ok. 45 839–47 769 lat temu.
Robaki przetrwały tysiące lat w wiecznej zmarzlinie
Analizy wykazały też, że są to nicienie należące do rodzajów Panagrolaimus i Plectus. Te bezkręgowe zwierzęta do perfekcji opanowały wchodzenie w stan nazywany kryptobiozą. Polega on na spowolnieniu procesów metabolicznych, aż do ich całkowitego ustania. Jest to jednak odwracalne i zazwyczaj zachodzi w reakcji na niesprzyjające warunki środowiskowe. Przykładem są ekstremalnie niskie lub ekstremalnie wysokie temperatury. Podobne zdolności mają niesporczaki.
Starożytne robaki zostały znalezione na głębokości 40 metrów w wiecznej zmarzlinie na brzegach rzeki Kołymy w północno-wschodniej Syberii. IFL Science zwraca uwagę, że zamarznięta gleba w tym regionie kryje w sobie znacznie więcej ciekawych znalezisk. Wśród nich można wymienić m.in. archaiczne DNA, czy starożytne wirusy i bakterie. Robaki zostały poddane m.in. analizie radiowęglowej, która pozwoliła określić ich wiek. Ustalenia naukowców są kolejnym dowodem na to, że wieczna zmarzlina jest wyjątkowym ekosystemem, mogącym zachować różne formy życia w temperaturach poniżej zera przez tysiące lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie tak dawno informowaliśmy, że naukowcy z Uniwersytetu Aix-Marseille we Francji ożywili i zbadali wirusy, które pozostawały uśpione od czasów prehistorycznych. Zostały one również znelzione w próbkach pobranych z syberyjskiej wiecznej zmarzliny. Jak się okazało, jeden z nich liczył 48,5 tys. lat, czyli najprawdopodobniej jest najstarszym wirusem, który do tej pory udało się "wskrzesić". Z kolei wieczna zmarzlina znajdująca się w górach wschodniej Azji, kryła ciała arystokratów żyjących w Imperium Mongolskim. Mimo że zostały pochowane ponad 800 lat temu, zachowały się w bardzo dobrym stanie. Szczątki zostały częściowo odsłonięte przez topniejącą wieczną zmarzlinę, dzięki temu natrafili na nie badacze.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski