Starlinki dalej widoczne na nocnym niebie. Szykują się też przeloty ISS

Satelity Starlink, które są częścią projektu firmy SpaceX, zyskały potoczne określenie "kosmicznego pociągu". Jest to spowodowane tym, że ustawiają się one w jednej linii i przecinają w ten sposób nocne niebo. Pojawienie się kolejnego "kosmicznego pociągu" Elona Muska nad Polską jest związane z misją G7-3 firmy SpaceX. W jej trakcie z bazy sił kosmicznych Vandenberg na Florydzie w Kalifornii na pokładzie rakiety Falcon 9 wystrzelono w kosmos 21 satelitów. Zasilą one stale rozbudowywany system satelitarny, który ma zapewniać łączność w praktycznie każdym miejscu na świecie.

Jak donosi Zbyszek z kanału Nocne Niebo, "kosmiczny pociąg" Elona Muska w środę był widoczny o godzinie 19:44. "Przelot rozpocznie się na zachodnim niebie. Satelity przelecą wysoko przez sam środek nieba w kierunku wschodnim. Cały przelot potrwa ponad 4 minuty" - zapowiadał Zbyszek. Przeloty Starlinków trwały długo, więc nawet osoby, które nie mają doświadczenia w obserwacji nieba, miały wystarczająco dużo czasu na zlokalizowanie satelitów.

Dokładne godziny przelotów satelitów Starlink dla poszczególnych lokalizacji można sprawdzić na specjalnych stronach internetowych, takich jak Find Starlink czy ISS Tracker. Satelity powinny być widoczne gołym okiem, ale dla lepszych doświadczeń warto skorzystać z amatorskich teleskopów.

W środę 27 września nad Polską pojawiły się nie tylko Starlinki. Oprócz nich można także podziwiać przeloty Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Na stronie internetowej Nocne niebo można dowiedzieć się, że pierwszy z nich odbył się o godzinie 19:16. W wielu miejscach o tej porze niebo mogło być jeszcze niewystarczająco ciemne, co utrudniło obserwacje. Na szczęście kolejny przelot odbędzie się nieco później, o godzinie 20:56. Warto wówczas wypatrywać jasnego punktu, który trudno pomylić z czymkolwiek innym.