Sprzeciw "cenzurze internetu". Dziś ogólnopolskie protesty przeciwko "ACTA 2"
Akcja protestacyjna przeciwko "ACTA 2" została zapoczątkowana na Wykopie. Internauci wyjdą na ulice sprzeciwić się unijnej dyrektywie, która według nich ograniczy wolność w internecie. Protesty odbędą się w piątek, sobotę i niedzielę w 14 polskich miastach.
29.06.2018 | aktual.: 29.06.2018 12:10
Na piątek 29 czerwca zaplanowano protesty w 10 miastach: Krakowie, Katowicach, Lublinie, Poznaniu, Warszawie, Olsztynie, Łodzi, Bielsku-Białej, Gdańsku i Rzeszowie. Większość protestów przeciwko "ACTA 2" w tych miastach zacznie się o godz. 18.00.
W kolejnych dniach akcje sprzeciwu przeciwko "cenzurze internetu" odbędą się w Nowym Sączu, Suwałkach i Wrocławiu (30.06), oraz w Szczecinie (1.07).
Sprawdź, gdzie i o której odbędą się protesty przeciwko "ACTA 2"
Informacje o godzinach rozpoczęcia protestów w 14 polskich miastach znajdziesz tutaj: "Stop ACTA 2". Ogólnopolski protest przeciw "cenzurze internetu".
Internauci będą protestować przeciwko artykułom 11. i 13. europejskiej dyrektywy o prawie autorskim. Ich przeciwnicy uważają, że mogą zagrozić wolnemu i otwartemu internetowi, zaszkodzą użytkownikom i małym serwisom.
Szef Wykopu, Michał Białek, powiedział w rozmowie z WP Tech, że jeśli unijne przepisy wejdą w życie, to jeden z najpopularniejszych polskich serwisów wykop.pl będzie musiał udać się na "technologiczną emigrację", czyli przenieść serwery poza Polskę.
Twarzą "walki z wolnym internetem" został Tadeusz Zwiefka. Jest członkiem europejskiej partii EPL, która popiera nową dyrektywę. Europoseł uspokaja zarówno szefa Wykopu oraz internautów, że nowe przepisy nie zaszkodzą ani użytkownikom, ani portalom typu Wykop.
Czemu "ACTA 2"? O co chodzi z "cenzurą internetu"
Dyrektywa o ochronie danych osobowych na jednolitym rynku europejskim ma przede wszystkim chronić autorów i twórców treści. Wiele jej artykułów jest chwalonych przez prawników za podejście do praw autorskich i działanie na korzyść ich właścicieli. Jednak dwa artykuły, 11. i 13., spotkały się z falą krytyki.
Artykuł 11. ma w założeniu oddawać portalom informacyjnym część zysków, jakie na ich pracy zarabiają inne portale korzystające z ich pracy. Facebook, Google, Twitter miałyby płacić takim portalom jak Wirtualna Polska za to, że linkują ich teksty wykorzystując zdjęcia, tytuły i zajawki tekstów. Artykuł 11. dotyczyłby też Wykopu. Jego szef powiedział mi w rozmowie, że uważa takie rozwiązanie za sprzeczne z ideą wolnego internetu. Swoje przekonanie argumentował tym, że Wykop linkując do innych stron przynosi im dodatkowych użytkowników i tym samym zwiększa wpływy z reklam.
Artykuł 13. nakłada natomiast na właścicieli stron internetowych obowiązek filtrowania treści chronionych prawem autorskim. W założeniach każda strona, która umożliwia wrzucanie filmów, muzyki, obrazów, tekstu musi zainstalować filtry, które będą sprawdzały te treści jeszcze przed ich załadowaniem na serwery. Przeciwnicy tego artykułu nazywają to rozwiązanie "maszynami cenzurującymi", bo filtry mają sprawdzać wszystko, co jest wrzucane. Tadeusz Zwiefka uspokaja przeciwników, że wymóg ten nie będzie dotyczył wszystkich stron i nie spowoduje, to np. filtrowania komentarzy. Obowiązkiem sprawdzania wrzucanych treści mają być objęte tylko strony, które oferują to w sposób usystematyzowany i reklamują to użytkownikowi.
"ACTA" 2 zakaże memów?
Chociaż w tekście dyrektywy zawarto wyjątek dotyczący parodii, to według jednej z najgłośniejszych przeciwniczek artykułów 11. i 13., Julii Redy z Niemieckiej Partii Piratów, artykuł 13. może spowodować nawet koniec memów. Wg niej filtry treści, podobne do tych działających obecnie na YouTube, nie będą w stanie rozróżnić kiedy mają do czynienia z pirackim materiałem, a kiedy np. z parodią. Dlatego jednym z najbardziej popularnych haseł protestów przeciwko artykułom 11. i 13. jest Save The Meme, czyli Uratuj Memy.
Redakcja WP Tech będzie dziś na proteście przeciwko unijnej dyrektywie w Warszawie. Relacja będzie dostępna na stronach WP oraz na fanpage'u na Facebooku..