SpaceX usprawnia Starlink. Możemy już nie zobaczyć "kosmicznego pociągu"
Konstelacja Starlink budzi wiele kontrowersji wśród naukowców i miłośników astronomii. SpaceX cały czas pracuje nad zmniejszeniem jasności obiektów, a najnowsze wyniki są bardzo obiecujące.
Elon Musk wierzy, że jego sieć satelitów Starlink zrewolucjonizuje sposób, w jaki dostarczany jest internet. Jednak "kosmiczny pociąg" składający się docelowo z kilku tysięcy satelitów budził ogromne kontrowersje. Głównym zarzutem było "zaśmiecanie" widoku nocnego nieba.
SpaceX wprowadziło wiele zmian, by uspokoić astronomów, którzy obawiali się o dalszą możliwość kontynuowania obserwacji kosmosu. W tym celu powstały specjalne osłony przeciwsłoneczne, które miały przysłonić satelity. Najnowsze wyniki badań przeprowadzonych przez firmę sugerują, że w końcu satelity mogą być niemal niewidoczne.
SpaceX uważa, że nowe osłony sprawiają, że kolejne partie Starlink będą jedynie w 31 proc. tak jasne, jak dotychczas umieszczone satelity. Wyniki badań oparto na 430 obiektach i opublikowano je w otwartym repozytorium ArXiv.
Oznacza to, że nie zobaczymy ich gołym okiem, ale astronomowie nie podzielają optymizmu SpaceX. Satelity wciąż są ok. 2,5 razy jaśniejsze, niż jest to konieczne, by nie Starlink nie utrudniały obserwacji nocnego nieba przez teleskopy.
- To niestety nie jest całkowite zwycięstwo - powiedział w rozmowie z Business Insider Jonathan McDowell, astronom z Center for Astrophysics na Harvardzie i Smithsonian. - Dla przeciętnego człowieka jednak zmiany będą znaczące.
Podkreślił, że w przypadku obserwacji z pomocą teleskopów, naukowcy wciąż będą musieli zmagać się z fałszywymi sygnałami. To zjawisko nasila się w ostatnich latach. Z tego powodu uzyskanie wiarygodnego spojrzenia w kosmos jest obecnie bardzo trudne, lub nawet niemożliwe, komentuje ekspert.
SpaceX wystrzelił ponad 950 satelitów Starlink na orbitę Ziemi w ciągu ostatnich dwóch lat. Wczesne wersje usługi internetowej zapewniły wydajność podobną do łączy szerokopasmowych. Pierwsze testy usługi ruszyły też w Wielkiej Brytanii, ale cena może zwalić z nóg.
Docelowo SpaceX planuje umieścić na orbicie 42 tys. satelitów, czyli 20 razy więcej niż wszystkich obecnie pracujących na orbicie okołoziemskiej. SpaceX potwierdziło, że nadal będzie pracować nad obniżeniem jasności swoich satelitów, jednak McDowell uważa, że niemożliwe jest uzyskanie satysfakcjonujących naukowców wyników.
- Chociaż w niektórych obserwacjach Starlink nie będzie przeszkadzać, to są też takie, których przeprowadzenie będzie całkowicie niemożliwe - stwierdził ekspert. Satelity transmitują również fale radiowe i emitują niewidzialne długości fal światła, takie jak podczerwień. Może to zakłócać działanie teleskopów, które wykorzystują te fale do obserwacji wszechświata.
Nawet w przypadku teleskopów kosmicznych krążących na orbicie Ziemi, takich jak Hubble czy jego następca, satelity mogą często przesuwać się po polu widzenia i zrujnować ciężko uzyskane zdjęcia kosmosu. McDowell ma jednak nadzieję, że wypracowanie kompromisu będzie możliwe.