SpaceX może pomóc w usuwaniu kosmicznych śmieci. Wszystko za sprawą Starship
Firma Elona Muska może pomóc w oczyszczeniu ziemskiej orbity z odpadów. Statek kosmiczny Starship usuwałby śmieci w przerwach od transportowania ludzi na Księżyc oraz Marsa.
03.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Elona Maska, już niedługo Starship będzie realizował podróże w kosmos i ultraszybki transport z punktu A do punktu B na Ziemi. SpaceX wspomina również o możliwości wynoszenia satelitów na orbitę oraz zbieraniu i deorbitowaniu szczególnie dużych i problematycznych kawałków kosmicznych śmieci.
SpaceX ma ambitne plany podboju kosmosu
O sprzątaniu kosmosu poinformowała Gwynne Shotwell – prezes oraz dyrektor operacyjny SpaceX. Podczas internetowego wywiadu „Time 100 Talks” dla Time Magazine, który został opublikowany 22 października, Shotwell powiedziała: - jest całkiem możliwe, że moglibyśmy wykorzystać statek kosmiczny, aby dotrzeć do niektórych z tych martwych rakiet - oczywiście rakiet innych ludzi.
Jej wypowiedź nawiązuje do możliwości wielokrotnego użycia rakiety nośnej Super Heavy. Została ona zaprojektowana w taki sposób, że po wyniesieniu statku kosmicznego na orbitę (na wysokość około 50 metrów), powraca na Ziemię.
- To nie będzie łatwe, ale wierzę, że Starship daje taką możliwość - powiedziała Shotwell w trakcie wywiadu. Dodała: - i jestem tym naprawdę podekscytowana.
Coraz więcej śmieci w kosmosie
Eksperci uważają, że kosmiczne odpady stanowią poważne zagrożenie dla eksploracji kosmosu. Według danych Europejskiej Agencji Kosmicznej około 34 000 obiektów o średnicy większej niż 10 centymetrów krąży obecnie wokół Ziemi. Znacznie większym problemem są mniejsze odpady, a dotyczące ich statystyki przerażają - około 900 000 obiektów w zakresie od 1 do 10 cm i 128 milionów odłamków między 1 mm do 1 cm znajduje się w przestrzeni kosmicznej.
Potencjalne zderzenie z kosmicznymi śmieciami jest niebezpieczne ze względu na prędkość, z jaką się poruszają. Przykładowo na wysokości Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, obiekty tego typu przemieszczają się z prędkością około 28 160 km na godzinę.
Koszty rozwoju, budowy i wynoszenia satelitów spadają, a ziemskie pasy orbitalne stają się coraz bardziej zatłoczone. Istnieje obawa, że jedna lub dwie kolizje mogą wywołać kaskadę kosmicznych śmieci, generującą chmury gruzu, które spowodują dalsze zderzenia. Ten scenariusz, znany jako Syndrom Kesslera, może utrudnić działania na orbicie okołoziemskiej, jeśli sytuacja będzie się pogarszać. Wielu zwolenników eksploracji kosmosu twierdzi, że społeczność zajmująca się lotami kosmicznymi powinna już teraz zainteresować się tym problemem i ustalić pewne zasady.