Smutni ludzie z Gumtree. Depresyjne wyznania w serwisie z ogłoszeniami to "manifest"

Smutni ludzie z Gumtree. Depresyjne wyznania w serwisie z ogłoszeniami to "manifest"

Smutni ludzie z Gumtree. Depresyjne wyznania w serwisie z ogłoszeniami to "manifest"
Źródło zdjęć: © WP.PL
Adam Bednarek
29.10.2019 12:24, aktualizacja: 30.10.2019 09:46

Z serwisem zetknął się pewnie każdy Polak. Studenci szukają pokoju. Młodzi dorośli mieszkania. Starsi od nich je sprzedają i wynajmują. Ale obok tych ofert znajdziemy wpisy o depresji, samotności i żałobie. Dlaczego serwis gumtree.pl stał się miejscem dla smutnych ludzi?

"Pomóżcie bo już nie daję rady, nie mam siły", "Mam rodzinę, zdrowie i pracę to jednak czegoś mi w życiu brakuje…", "Przytłacza mnie poczucie smutku i pustki (...). Tracę chyba celowość tego wszystkiego". To nie fragmenty rozmów z psychiatrą. Takie wyznania pojawiły się obok ogłoszeń o pracę, ofert sprzedaży fotela, butów i mieszkań na wynajem.

Gumtree.pl, jeden z popularnych serwisów z ogłoszeniami, to także wielka tablica z anonimowymi wyznaniami. Często przytłaczającymi - o samotności, depresji, utracie bliskich, kłopotach w pracy, strachu przed nadchodzącymi świętami spędzonymi po raz kolejny samemu.

Jak to się stało, że serwis z ogłoszeniami stał się dla użytkowników miejscem, w którym wielu może się wyżalić i opisać swoje problemy? Codziennie pojawia się kilkanaście wpisów, większość o podobnej treści. Dlaczego robią to akurat tam, a nie w rozmowie ze specjalistą, znajomymi czy choćby w mediach społecznościowych?

- Żyjemy w czasach, gdzie nasze zdrowie psychiczne - które nigdy nie cieszyło się dużym zainteresowaniem na etapie edukacji, gdy kształtujemy się jako ludzie - jest w dużym stopniu zagrożone. Wyznania na gumtree.pl to manifest. Wołanie o pomoc w świecie, w którym trudno o znalezienie wsparcia związanego ze swoim zdrowiem psychicznym - mówi w rozmowie z WP Tech Maciej Skorko, psycholog z Instytutu Psychologii PAN.

Obraz
© gumtree.pl

Nie wiemy, jak reagować na porażkę, śmierć czy rozstanie. Ratunkiem jest po prostu kontakt z drugim człowiekiem. Jakikolwiek - w ostateczności może być to przypadkowy obcy, który na nasze wyznania trafi przypadkiem przy internetowych zakupach.

Na Facebooku tylko szczęście

Dlaczego jednak gumtree.pl, a nie Facebook, gdzie teoretycznie znajdują się bliscy i znajomi? Odpowiedź może dać jedno z zamieszczonych wyznań. Jego autor wprost przyznał, że nie będzie zawracać "szczęśliwym" znajomym głowy. To zresztą powraca w wielu wyznaniach. Użytkownicy piszą, że sprawiają wrażenie "twardych", ale kiedy zostają sami ze sobą, nie muszą udawać.

Naukowcy od lat zwracają uwagę na to, że media społecznościowe negatywnie wpływają na zdrowie psychiczne. "Zmniejszenie czasu przeznaczanego na media społecznościowe, które obiecały pomóc nam połączyć się z innymi, w rzeczywistości pomaga ludziom czuć się mniej samotnym i przygnębionym" - napisano w jednym z raportów.

Obraz
© gumtree.pl

Badacze zwracali uwagę, że przeglądając media społecznościowe wpada się w błędne koło. Czujemy się źle, a kiedy oglądamy ludzi zadowolonych z siebie (będących na wakacjach, cieszących się z awansu w pracy czy odwiedzających muzeum), mamy wrażenie, że z nami tym bardziej jest coś nie tak. Przecież nie chce nam się nigdzie wychodzić ani z nikim spotykać. Zamiast poczuć się lepiej, jest gorzej.

Z tak destrukcyjnym wpływem mediów społecznościowych polemizuje jednak Maciej Skorko: - Kiedyś zmęczony człowiek odpalał telewizję, żeby przestać myśleć i odpocząć. Dzisiaj tę funkcję pełnią media społecznościowe. Fakt, że nie chcemy epatować swoimi problemami wynika z tego, że nie jest to funkcją tych mediów. Jest nią rozrywka, ekscytacja, skandalizowanie. Służą temu, żeby zapomnieć o tym, co jest dla nas przykre.

Obraz
© gumtree.pl

Psycholog zauważa, że kiedyś internet był zupełnie innym miejscem. Gdy było niewielu użytkowników, liczyła się rozmowa, a nie przeżywanie - czyli oglądanie memów, GIF-ów i filmików, które trwają kilka sekund, a po minucie już się ich nie pamięta. Bo na tablicę wskoczyło coś nowego. To najlepszy dowód na to, że Facebook to nie miejsce na refleksję.

Zresztą gumtree.pl udowadnia to także poprzez wpisy bardziej radosne, które też się zdarzają. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że serwis z ogłoszeniami to swego rodzaju bastion "dawnego internetu".

- Dział "Wyznania" stał się dla użytkowników ważnym miejscem, pozwalającym na swobodne i anonimowe podzielenie się ze światem swoimi przemyśleniami i uczuciami. Pojawiają się w nim osobiste wpisy, nie tylko melancholijne, ale też pełne radości, a także zaproszenia do zawarcia znajomości, wiersze użytkowników, a nawet powieść w odcinkach – mówi w rozmowie z WP Tech Katarzyna Merska z gumtree.pl.

Zdrowie fizyczne ważniejsze od psychicznego

- Współcześnie dużo uwagi poświęca się zdrowiu fizycznemu, a tymczasem zdrowie psychiczne nie dostaje takiej uwagi, jakiej potrzebuje. Przyjmuje się, że każdy sam jest odpowiedzialny za siebie. A jednocześnie nikt nie uczy tego, jak radzić sobie z problemami, które każdego z nas prędzej czy później spotkają - dodaje Maciej Skorko.

Obraz
© gumtree.pl

O tym, jak duży to problem, świadczy nie tylko liczba wyznań na gumtree.pl, ale też powtarzające się często zdanie: "nie pójdę do specjalisty". Wpisy pokazują największą bolączkę - Polacy nie radzą sobie z własnymi emocjami, ale przy tym wiedzą, że nie chcą szukać pomocy, bo to powód do wstydu.

Czy anonimowe wyznanie na gumtree.pl może okazać się skutecznym lekarstwem? Na krótką metę tak. - Dla większości użytkowników sama możliwość wypowiedzenia się jest ważna i przynosi im ulgę, a my szanujemy ich prywatność. Ponadto nasi użytkownicy często wspierają się nawzajem – przekonuje Katarzyna Merska z gumtree.pl.

Rodzi się jednak pytanie, ilu z tych ludzi będzie w stanie znaleźć sposoby na samodzielne poradzenie z emocjami, a ilu będzie się w nich pogrążało. - Gdybym miał stawiać, większość będzie miała problem ze znalezieniem rozwiązania - ocenia psycholog Maciej Skorko.

Obraz
© gumtree.pl

Przykład anonimowych wyznań na gumtree.pl może dla niektórych być jeszcze jednym dowodem na negatywny wpływ nowych technologii. Niesłusznie, bo problem z nieradzeniem sobie z emocjami sięga znacznie głębiej. Można jednak sobie wyobrazić zarzut, że wadą internetu jest to, że umożliwia pójście na skróty. Prościej stworzyć anonimowy wpis niż otworzyć się przed znajomymi lub odważyć na wizytę u specjalisty.

Technologia pomoże, ale nie do końca

Maciej Skorko zauważa jednak, że wkrótce może się to zmienić. Nowe technologie pomogą lepiej zrozumieć siebie. Przykładem jest narzędzie, które psycholog współtworzył. Aplikacja zadawała użytkownikowi pytania dotyczące najbardziej podstawowych aspektów samopoczucia. Dzięki temu użytkownik zdobywał wiedzę na temat swoich zachowań, i tego co je powoduje - w tym przypadku chodziło o zachowania nałogowe.

Wówczas badacze zauważyli ciekawą kwestię. Sam fakt, że aplikacja "pytała" użytkowników o samopoczucie, sprawiał, że ich nastrój się poprawiał.

Możemy domyślać się, że właśnie o to chodzi autorom wyznań na gumtree.pl - żeby wreszcie ktoś zwrócił na nich uwagę. Trzeba jednak pamiętać, że w wielu trudnych przypadkach sama technologia nie rozwiąże problemu.

Na szczęście użytkownicy gumtree.pl nie są zostawieni sami sobie. - W ciągu kilkunastu lat działania portalu spotkaliśmy się z kilkoma poważnymi sytuacjami, które dla dobra naszych użytkowników zdecydowaliśmy się zgłosić policji - zdradza przedstawicielka gumtree.pl.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)