Ocean na krańcach Układu Słonecznego. Co skrywa księżyc Urana
Jeszcze kilka dekad temu naukowcy zakładali, że w Układzie Słonecznym oceany istnieją tylko na powierzchni Ziemi. Wraz z misjami kosmicznymi pojawiły się jednak sygnały, że oceany mogą skrywać także księżyce Jowisza i Saturna. Teraz okazuje się, że można ich szukać nawet dalej.
Skoro oceany składają się z wody w stanie ciekłym, to niemal natychmiast pojawia się pytanie o to, czy w ich wnętrzach przypadkiem nie powstało życie. Takie rozważania dotyczą zarówno Europy, księżyca Jowisza oraz Enceladusa, księżyca Saturna. Obydwa lodowe globy w rzeczywistości pod grubą warstwą lodu skrywają gigantyczne oceany.
Wszystko jednak wskazuje na to, że oceanów - obecnych lub przeszłych - możemy szukać nawet dwa razy dalej od Słońca, we wnętrzach księżyców Urana.
Bruzdy na powierzchni Ariela wskazują na ocean
W najnowszym artykule naukowym opublikowanym w periodyku Icarus naukowcy przeanalizowali sieć pęknięć, grzbietów i obniżeń znajdujących się na powierzchni Ariela, drugiego księżyca licząc od Urana. Bazując na tych danych naukowcy stworzyli symulację naprężeń pływowych, które mogły doprowadzić do ich powstania. Ku zaskoczeniu naukowców, wszystko wskazuje na to, że pod lodową skorupą Ariela w przeszłości mógł znajdować się globalny ocean o głębokości nawet 170 km. Tę wartość warto podać, bowiem wygląda ona imponująco w porównaniu do głębokości Atlantyku wynoszącej zaledwie 4 km.
O ile średnica Księżyca to niemal 3500 km, o tyle średnica Ariela to 1159 km. Wciąż jest to zatem sporych rozmiarów obiekt. Na jego powierzchni widać obszary pokryte licznymi kraterami, ale także i gładkie równiny, za które zapewne odpowiadają procesy kriowulkaniczne. Znajdziemy tutaj także rozległe uskoki i rowy zapadliskowe, należące do najbardziej okazałych w Układzie Słonecznym.
Naukowcy podeszli do swojego zadania w sposób metodyczny. Najpierw stworzono mapy największych struktur geologicznych, a a następnie wykorzystano modele obliczeniowe do odtworzenia odkształceń skorupy występujących regularnie podczas okrążania przez księżyc Urana. W ten sposób naukowcom udało się powiązać ze sobą rozkład pęknięć i eliptyczną orbitę tego globu.
Badacze wyliczyli, że wydłużenie orbity Ariela mogło sięgać ok. 0,04 – ok. 40 razy więcej niż dziś. Taka wartość wskazuje na to, że podczas każdego okrążenia księżyc był naprzemian ściskany i rozciągany przez oddziaływania pływowe ze strony Urana. To właśnie ten proces mógł doprowadzić do ogrzania i stopienia wnętrza Ariela, a tym samym do powstania w nim globalnego oceanu.
To nie jedyny księżyc Urana z taką przeszłością
Odkrycia dotyczące egzotycznego i mało znanego Ariela fantastycznie wyglądają w kontekście opublikowanych w ubiegłym roku informacji o Mirandzie, innym księżycu Urana. Jak się bowiem okazuje, także i w jej wnętrzu mógł znajdować się ocean. Może zatem wyjść na to, że ta odległa planeta ma nie jeden, a dwa księżyce, w których wnętrzach mogły istnieć oceany. Aż strach myśleć, czy hipotetyczne, nieodkryte jeszcze planety X oraz Y mają własne księżyce i czy czasem także w nich nie ma wody w stanie ciekłym. Zapewne kiedyś się tego dowiemy.