Siadaj i włącz serial. Robot poodkurza i zetrze podłogę
Odkurza, ściera "na mokro”, zbiera sierść, a do tego sprząta bez wlokących się kabli. Robot do czyszczenia podłóg może stać się najlepszym przyjacielem każdego gospodarza domu. Tym razem modele z funkcją mopowania zaskakują nie kolejnym "bajerem", ale... ceną.
29.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Odkurzacz i mop "2 w 1"
Zamiast odkurzania, a następnie zmywania podłogi kilkakrotnie wyżymanym mopem, urządzenia łączące funkcje odkurzacza i mopa pozwalają nam na szybkie i dużo prostsze czyszczenie podłogi. Aby ta lśniła czystością, najczęściej usuwamy kurz i drobinki brudu różnego pochodzenia za pomocą tradycyjnego odkurzacza, a następnie używamy mopa nasączonego wodą z detergentem. Aby pozmywać podłogę do czysta, musimy wielokrotnie zamoczyć nakładkę i wcisnąć nadmiar wody, a mokrą i oczyszczoną powierzchnię pozostawić do wyschnięcia.
Odkurzacz akumulatorowy nie dość, że nie wymaga wpięcia do gniazdka (ładuje się w specjalnej stacji przez kilka godzin, najlepiej zrobić to np. w nocy), usuwa drobinki brudu i przeciera podłogę wodą ze środkiem czyszczącym, to jeszcze zasysa do specjalnego zbiorniczka brudną wodę po myciu podłogi. Nie musimy więc długo czekać, aż podłoga wyschnie.
Komfort w utrzymaniu czystości
Teraz użytkownicy dzięki modelom w wersji SMART mogą zaprogramować nawet 150 minut pracy urządzenia, wyjść z domu i wrócić do posprzątanego mieszkania z... naładowanym odkurzaczem gotowym do dalszej pracy albo wymagającym jedynie opróżnienia zbiornika z zabrudzeniami (albo i nie, bo niektóre modele zrobią to samodzielnie). Koszt? Nawet poniżej 1 tys. zł i mowa tu o kompaktowych, cichych i eleganckich urządzeniach, które stopniowo wypierają masywne, ciężkie i wysokie odkurzacze, które miewają problem np. z wjechaniem pod komodę. Biorąc pod uwagę czas, który przeznaczasz na sprzątanie oraz wysiłek, jakiego wymaga, ten rodzaj gadżetów staje się bardziej przystępny cenowo także dla użytkowników o przeciętnym budżecie.
Odpalasz, a podłoga sprząta się... sama
Z początku robot sprzątający budził dwa rodzaje kontrowersji w zależności od ceny: tanie modele zaskakiwały niską wydajnością, a efekty ich pracy bywały marne. Pominięte miejsca, odkurzacz blokujący się na progach albo nogach mebli, i kurz czy paprochy dosłownie w każdym kącie. O efektach mopowania nie wspominając, bo po niektórych tanich urządzeniach było więcej pracy i poprawek czy docierania smug niż przed użyciem gadżetu. Tanie modele mopujące (np. pierwsze wypuszczane przez markety) zostawiały dosłownie delikatną smużkę wilgotnej podłogi, ale podłoga nie zawsze stawała się bardziej czysta.
Czy wystarczyło zmienić model na wydajniejszy sprzęt o dużej mocy, sile odkurzacza czy mopujących nakładek, o odpowiedniej mocy baterii, która nie padała po kwadransie i ma odpowiednio duży zbiornik na zabrudzenia? Pewnie, ze tak. Tylko była to wówczas 20-krotność, a czasem nawet 30-krotność ceny tanich modeli, czyli sprzęt kosztujący 5, 7 do 10 tys. zł. Teraz w cenie nieco powyżej 2 tys. zł (korzystając z przed-wielkanocnych okazji) można upolować sprzęt wysokiej klasy o dużej skuteczności sprzątania zróżnicowanych powierzchni, długim czasie pracy na baterii i zautomatyzowanym trybie ładowania czy opróżniania zbiorniczka z zanieczyszczeniami.