Samoloty wczesnego ostrzegania dla Polski. Zaprezentowano je w Szwecji
Szef MON-u, Mariusz Błaszczak poinformował za pośrednictwem platformy X (dawniej Twitter) o prezentacji w Szwecji samolotu wczesnego ostrzegania Saab 340 AEW dla Wojska Polskiego. To jedna z dwóch maszyn, na których dostawy MON podpisało umowę w lipcu br. Samoloty mają wzmocnić możliwości Polski w zakresie wczesnego wykrywania i ostrzegania.
29.09.2023 | aktual.: 29.09.2023 15:26
Umowa na dostawę samolotów Saab 340 AEW dla Wojska Polskiego została podpisana pod koniec lipca br. Mariusz Błaszczak zaznaczał wówczas, że "dzięki temu wschodnia flanka NATO zostanie wzmocniona, a polska przestrzeń powietrzna staje się bezpieczniejsza". Umowa dotyczyła używanych samolotów Saab 340 AEW&C Erieye. Taki wybór uzasadniało m.in. to, że maszyny były dostępne od ręki i od razu gotowe do użytkowania, a Polska nie musi czekać na ich dostawy latami.
Saab 340 AEW&C Erieye dla Polski
Jak pisał już Łukasz Michalik, dziennikarz WP Tech, samoloty Saab 340 AEW, które trafią do naszego kraju, służyły w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a później trafiły do magazynu w Szwecji. Zgodnie z planami zapewnią Polsce dodatkowe wsparcie w zakresie wczesnego wykrywania i ostrzegania. Jest to istotne, ponieważ incydenty w polskiej przestrzeni powietrznej (m.in. z białoruskimi śmigłowcami nad Białowieżą) pokazują, że skuteczne rozwiązania (nawet jeśli będą tylko tymczasową opcją) są potrzebne tu i teraz.
Niewykluczone również, że do decyzji o nabyciu używanych maszyn polskie władze skłoniły zdarzenia związane z rosyjską rakietą Ch-55 pod Bydgoszczą czy niezidentyfikowanymi balonami i dronami, które co jakiś czas pojawiają się nad krajem. Jeden z takich obiektów, będący najprawdopodobniej balonem obserwacyjnym, przyleciał do Polski z kierunku Białorusi w maju br.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
SAAB 340 AEW&C to samolot wczesnego ostrzegania i kontroli, zbudowany na bazie pasażerskiego Saaba 340. Maszyna ma długość blisko 21 m, rozpiętość skrzydeł ok. 22 m i wysokość prawie 7 m. Jej wytrzymałość w powietrzu szacuje się na 7 godzin, z kolei maksymalną prędkość przelotową na 300 km/h. Można powiedzieć, że sercem tego samolotu jest radar z elektronicznym skanowaniem fazowym Erieye AESA (Active Electronically Scanned Array).
Dzięki niemu możliwe jest szybkie, wielokierunkowe i dokładne skanowanie m.in. przestrzeni powietrznej. Jego wyniesienie w górę w połączeniu z sensorami i innymi zaawansowanymi technologicznie rozwiązaniami sprawia, że jest on w stanie "widzieć" więcej niż radary znajdujące się na ziemi. Radar może wykrywać samoloty myśliwskie z odległości ok. 350 km. Posiada także tryb obserwacji morza.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski