Portugalia się zbroi. Wybrała nowego boga wojny

Mimo że Lizbona jest bardzo daleko od Moskwy, to Portugalia nie czeka z założonymi rękoma, ale już teraz wyciąga wnioski z doświadczeń stron walczących za naszą wschodnią granicą. Exército Português stara się z wyprzedzeniem zadbać o modernizację i wzmocnienie artylerii lufowej. 26 października podczas wystawy zbrojeniowej EXPO EXÉRCITO 2024 w parku miejskim Rio Diz w Guardzie w Portugalii zawarto międzyrządowa portugalsko-francuską umowę ramową w sprawie sprzedaży armatohaubic samobieżnych CAESAR NG (CAmion Équipé d'un Système d'ARtillerie Nouvelle Géneration) kal. 155 mm.

Działa, które trafią do armeńskich sił zbrojnych, będą posadowione prawdopodobnie na ciężarówkach Arquus Sherpa 6 × 6, a nie nowych kołowych podwoziach Tatra T-815 w układzie 8 × 8
Działa, które trafią do armeńskich sił zbrojnych, będą posadowione prawdopodobnie na ciężarówkach Arquus Sherpa 6 × 6, a nie nowych kołowych podwoziach Tatra T-815 w układzie 8 × 8
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Sgt. 1st Class Mikki Sprenkle

Na jej mocy do kraju położonego na Półwyspie Iberyjskim trafi 36 sztuk jednostek artyleryjskich, a wszystkie mają się znaleźć w uzbrojeniu do 2034 r. Nic nie wiemy na temat szczegółowego harmonogramu dostaw, ale jeśli podpisano umowę ramową, to potrzebne będą umowy wykonawcze, zapewne nie jedna, a co najmniej dwie. Wszystko zależeć będzie od dostępności funduszy na rozbudowę artylerii.

Sygnowanie umowy – z uwagi na dużą rangę wydarzenia – miało uroczysty charakter i zgromadziło wielu ważnych przedstawicieli zarówno portugalskiego resortu obrony, jak i francuskiego koncernu KNDS France. Wzięli w niej udział portugalski minister obrony Nuno Melo, francuska ambasador w Portugalii Hélène Farnaud-Defromont, dyrektor ds. rozwoju międzynarodowego Generalnej Dyrekcji Uzbrojenia Republiki Francuskiej (DGA) gen. Diaz da Tuesta oraz dyrektor generalny ds. zasobów obrony narodowej Portugalii, Vasco Hilário.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Żadna ze stron nie ujawniła wartości inwestycji, ale według przekazu płynącego od samego szefa resortu finansowanie zakupu znajduje pokrycie w ustawie o programowaniu wojskowym. Zgodnie z jej zapisami do 2026 r. na ten cel będzie można przeznaczyć 60 mln euro (261 mln złotych). W rozmowie z lokalnymi dziennikarzami Nuno Melo powiedział, że cel wynoszący 2% PKB w zakresie inwestycji w obronność do 2029 r. zapewni inwestycje w trzech rodzajach sił zbrojnych. Już na pierwszy rzut oka widać, że 60 mln euro to zabezpieczenie na zakup jedynie kilkunastu jednostek artyleryjskich. Kwota za wszystkie pożądane armatohaubice będzie zdecydowanie większa i sięgnie ponad 200 milionów euro. Należy pamiętać, że wraz ze sprzętem Exército Português będą musiały zapłacić za pakiet logistyczny, w tym szkolenia oraz pakiet części zamiennych oraz amunicję.

Tak czy inaczej, francuska artyleria lufowa będzie dla Portugalczyków znacznym przeskokiem jakościowym. Nie tylko zwiększy się mobilność pododdziałów i zdolność do uniknięcia ognia kontrbateryjnego na polu walki, ale także poprawie ulegnie potencjał do prowadzenia ognia pośredniego na znacznie większym dystansie.

  • Portugalskie M109 prowadzące ogień podczas Jointex 15.
  • Działa, które trafią do armeńskich sił zbrojnych, będą posadowione prawdopodobnie na ciężarówkach Arquus Sherpa 6 × 6, a nie nowych kołowych podwoziach Tatra T-815 w układzie 8 × 8
[1/2] Portugalskie M109 prowadzące ogień podczas Jointex 15.Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Sgt Sebastien Frechette

Pilna potrzeba zmian

W uzbrojeniu portugalskiej artylerii pozostają przestarzałe haubice holowane M114A1, około 20 haubic ciągnionych L118 (4. pułku artylerii Brygady Szybkiego Reagowania z Leirii) i samobieżne M109A5. Te pierwsze będą niezwłocznie zastępowane przez nowy nabytek. M114A1 są w opłakanym stanie, gdyż spośród 40 w stanie używalności jest najwyżej kilkanaście. Służą w 5. pułku artylerii Brygady Interwencyjnej z koszarami w Vendas Novas. Około 20 lekkich haubic M119 również nie jest pierwszej jakości i pewnie prędzej czy później podzieli los M114A1. Lizbona ma też 18 gąsienicowych M109A5 kal. 155 mm i one z pewnością pozostaną w linii, mimo że nie stanowią siły przełamującej. Pozostają w uzbrojeniu Grupy Artylerii Polowej Brygady Zmechanizowanej z Santa Margarida, Z kronikarskiego obowiązku należy odnotować, że Portugalczycy mają jeszcze sześć haubicoarmat samobieżnych M109A2, które są w rezerwie.

Mimo wszystko w Exército Português panuje duży optymizm. Szef sztabu wojsk lądowych gen. Eduardo Mendes Ferrão argumentował, że w przyszłości wojsko będzie dysponowało "nowoczesnym, cyfrowym systemem charakteryzującym się znacznie łatwiejszą logistyką i zwiększoną interoperacyjnością z sojusznikami". Portugalia stałaby się czwartym użytkownikiem CAESAR-a w wersji Mark II (NG) obok Francji (109 dział), Belgii (28) i Litwy (18). W ostatnim czasie na zakup francuskiego uzbrojenia tego typu zdecydowała się Chorwacja, która potrzebuje trzech batalionów artylerii. Tegoroczne zamówienie 12 jednsotek artylerysjkich nie pokryje w całości tych potrzeb. Zagrzeb planuje pozyskanie kolejnych 18 sztuk po 2027 r. Kolejnym francuskich ahs użytkownikami staną się Estonia i Armenia.

Warto podkreślić, że dzięki inwestycji sprzętowej Portugalczyków dojdzie do wyposażenia całej tamtejszej artylerii w ten sam system uzbrojenia, w przeciwieństwie do tego, co możemy obecnie obserwować. W uzbrojeniu pozostają trzy różne systemy, co rodzi różne negatywne implikacje logistyczne i operacyjne. Zakup samobieżnych egzemplarzy będzie miał jeszcze w zakresie liczby osób potrzebnych do obsługi tych jednostek artyleryjskich. Z tego powodu zmniejszeniu o połowę mogą ulec garnizony. Jeśli spojrzymy z boku na to co robią Portugalczycy, to nie możemy się dziwić chęci wzmocnienia, gdyż tamtejsza artyleria jest po prostu słaba i wymaga znacznych inwestycji, nawet w przypadku braku bezpośredniego zagrożenia konfliktem symetrycznym.

Nouvelle Géneration

CAESAR nowej generacji posadowiony jest na podwoziu Tatry T-815 w układzie 8 × 8, zamiast Renault Sherpa. Ma masę ok. 30 t, 12 m długości, 3 m szerokości i 2,8 m wysokości. Obsługiwany jest przez czteroosobową załogę, która zajmuje miejsca w opancerzonej kabinie. Jej konstrukcja zapewnia osłonę balistyczną na poziomie 3 i przeciwminową na poziomie 2 według NATO-wskiej normy STANAG 4569A/B. Pojazd rozwija maksymalną prędkość 90 km/h po drodze asfaltowej i 60 km/h w terenie. Zasięg wynosi ok. 600 km.

Donośność zmodernizowanego CAESAR-a mieści się w zakresie od 4,5 do 40 km, gdy strzelanie odbywa się za pomocą standardowych pocisków. Wartość ta wzrasta do 55 km podczas strzelania pociskami z napędem rakietowym (Extended Range Full-Bore). Dzięki automatowi ładowania udało się uzyskać szybkostrzelność rzędu 6 strz./min. Nowa wersja jest zdolna zabrać jednorazowo do trzydziestu sześciu sztuk amunicji (ahs na podwoziu Renault Sherpa zabiera ich o połowę mniej).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Duński CAESAR 8x8 podczas ćwiczeń poligonowych

Autor: Andrzej Pawłowski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)