Konsorcjum Eurofighter chce sprzedać 200 samolotów w ciągu kilku lat

Globalny rynek wielozadaniowych samolotów bojowych jest wciąż daleki od stanu nasycenia. Wprawdzie kilka dużych przetargów – choćby w Finlandii czy w Kanadzie – niedawno się rozstrzygnęło, ale na widnokręgu wyłaniają się już kolejne. Konsorcjum Eurofighter patrzy na nie z nieskrywanym optymizmem. Szef konglomeratu widzi szanse na zamówienia także z Polski.

Myśliwiec wielozadaniowy Eurofighter Typhoon
Myśliwiec wielozadaniowy Eurofighter Typhoon
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | Katsuhiko TOKUNAGA/DACT,INC.

22.07.2023 | aktual.: 23.07.2023 01:31

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ponadto kwartet głównych użytkowników Typhoonów – Hiszpania, Niemcy, Wielka Brytania i Włochy – ma w planach zamówienia na kolejne maszyny, co również daje producentowi powody do optymizmu. Nowy szef Eurofightera, Włoch Giancarlo Mezzanatto szacuje wobec tego potencjalne zamówienia w ciągu najbliższych dwóch lat na 150–200 płatowców.

– Rysują się przed nami naprawdę obiecujące możliwości, zarówno w kwestii dodatkowych samolotów dla naszych państw głównych, jak i na froncie eksportowym – powiedział Mezzanatto w rozmowie z FlightGlobal. – Przygotowujemy się jako Eurofighter do pełnego wspierania naszych przedsiębiorstw partnerskich na rynku eksportowym, aby zaspokoić ten popyt. Zastanawiamy się, jak możemy podtrzymać tempo produkcji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród użytkowników głównych przesądzone jest już, że Niemcy wprowadzą do służby Typhoony w konfiguracji obezwładniania i niszczenia obrony przeciwlotniczej, oznaczonej EK. Eurofightery zastąpią w tej roli Tornada. Ich podstawowym uzbrojeniem będą pociski przeciwradiolokacyjne AGM-88E AARGM, ale będą również wyposażone w zasobniki walki elektronicznej do zagłuszania radarów. Niedawno zapadła decyzja o wyborze dla tych maszyn systemu WRE Saab Arexis. Eurofightery EK powinny uzyskać gotowość operacyjną w 2028 lub 2029 roku.

Włoski Eurofighter Typhoon
Włoski Eurofighter Typhoon © Katsuhiko Tokunaga | Gian Marco Anzellotti

Kanclerz Olaf Scholz zapowiedział zakup piętnastu Eurofighterów EK, które zostaną zbudowane od podstaw jako samoloty w wersji Tranche 5. Airbus jednak zapowiada, że nowe rozwiązania zostaną także zintegrowane ze starszymi samolotami Tranche 2/3, a być może również Tranche 4 zamówionymi w ramach programu Quadriga. Bardzo możliwe, że również Włosi wkrótce zamówią partię Eurofighterów EK.

Poza wielką czwórką, ale wciąż w gronie obecnych użytkowników, najbardziej prawdopodobnym klientem eksportowym jest Arabia Saudyjska, która w 2006 roku zamówiła siedemdziesiąt dwa Typhoony i od dawna jest zainteresowana pozyskaniem kolejnych egzemplarzy – od czterdziestu ośmiu do siedemdziesięciu dwóch. Na przeszkodzie stawały jednak restrykcje nałożone przez niemiecki rząd. Mezzanatto podkreśla, że zmiana na fotelu kanclerskim przyniosła też zmianę stosunku do eksportu uzbrojenia do królestwa Saudów. Zwiastun pojawił się pod koniec ubiegłego roku, gdy podpisano kontrakt na obsługę techniczną i dostawy części zamiennych dla tamtejszych Typhoonów.

Głowica systemu PIRATE na Typhoonie FGR.4 obok wiatrochronu kabiny.
Głowica systemu PIRATE na Typhoonie FGR.4 obok wiatrochronu kabiny.© Licencjodawca | Cpl Neil Bryden RAF

Mezzanatto widzi też szanse na zamówienia z Polski i Turcji. Włoski koncern Leonardo (który ma 36% udziałów w konsorcjum Eurofighter GmbH) w zeszłym roku ogłosił zaproszenie naszego kraju do programu Typhoona, a następnie promował go na kieleckim MSPO. Później we włoskim rządzie pojawiła się opcja przekazania (oczywiście w porozumieniu z flagowym koncernem zbrojeniowym Italii) kilkunastu Typhoonów. Nikt nie powiedział tego wprost, ale łatwo się domyślić, że byłaby to kompensacja za MiG-i-29 wysłane do Ukrainy. Gdyby Warszawa przyjęła taką ofertę, praktycznie z dnia na dzień Typhoon stałby się faworytem w walce o przyszłe zamówienia.

Opcja turecka pojawiła się na początku bieżącego roku. O ile w przypadku Polski głównym sprzedawcą byłyby Włochy, o tyle z Ankarą dyskutuje Wielka Brytania. W grę wchodzi podobno od dwudziestu czterech do czterdziestu ośmiu egzemplarzy. Zabezpieczyłoby to Turków – przynajmniej do pewnego stopnia – po wykluczeniu z programu F-35. Same negocjacje na ten temat, nawet jeśli transakcja ostatecznie nie dojdzie do skutku, wzmocnią też pozycję Ankary w rozmowach z Amerykanami na temat zakupu nowych F-16 Block 70 i modernizacji maszyn już służących w Türk Hava Kuvvetleri.


Typhoon FGR.4 kołuje do startu z dwoma pociskami Storm Shadow.
Typhoon FGR.4 kołuje do startu z dwoma pociskami Storm Shadow. © UK Ministry of Defence | Cpl Steve Buckley RAF

Do tej pory konsorcjum Eurofighter dostarczyło 589 Typhoonów dziewięciu odbiorcom. Zamówienia czekające na realizację obejmują łącznie blisko sto kolejnych egzemplarzy. W ubiegłym roku zaczęły się dostawy maszyn do Kataru, który zamówił dwadzieścia cztery Typhoony, w tym cztery dwumiejscowe (a także dziewięć szkolno-treningowych Hawków Mk 167) za 6 miliardów funtów. Trwają także dostawy do Kuwejtu, który do tej pory odebrał osiem z dwudziestu ośmiu zamówionych samolotów. Notabene w rozmowach dotyczących tego kontraktu Mezzanatto był jednym z głównych negocjatorów z ramienia koncernu Leonardo.

– Jeśli jesteś w jednej trzeciej swojego życia, wciąż jesteś bardzo młody – podkreślił Mezzanatto, przypominając, że Typhoon wszedł do służby w 2003 roku i ma w niej pozostać mniej więcej do roku 2060.

Autor: Łukasz Golowanow

Komentarze (80)