Kłopoty Royal Navy. Wycofa dwie fregaty typu 23 Duke

W przemówieniu na konferencji First Sea Lord’s Sea Power Conference 2024 w centrum Londynu sekretarz obrony Grant Shapps ogłosił, że HMS Argyll i HMS Westminster, dwie brytyjskie fregaty typu 23 Duke pożegnają się ze służbą, a jedna z nich zostanie sprzedana BAE Systems, która będzie wykorzystywać okręt w celu wspomagania szkoleń i doskonalenia umiejętności marynarzy. Przynajmniej jedna z wycofywanych fregat otrzymałaby nowe życie i w pewien sposób mogłaby nadal dawać część swojej duszy na potrzeby brytyjskiej obronności.

HMS Argyll wystrzeliwuje dwie rakiety Harpoon w dawny HMS Brave.HMS Argyll wystrzeliwuje dwie rakiety Harpoon w dawny HMS Brave.
Źródło zdjęć: © Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii

HMS Argyll i HMS Westminster, które łącznie służyły 63 lata (do służby przyjęte odpowiednio w 1991 i 1992 r.), muszą przejść na emeryturę z mało chlubnego powodu. Za ich wycofaniem – oprócz naturalnego zużycia – przemawiają niedobory personelu, z którymi Royal Navy boryka się już od dłuższego czasu. Świadczy to o dużych kłopotach tego rodzaju brytyjskich sił zbrojnych, który niejako od zawsze stanowił o potędze tego państwa i był instrumentem budowy i utrzymania wpływów na świecie. W historii Duke’ów to druga znacząca redukcja ilościowa. Poprzednia nie była tak nagła, gdyż w latach 1990-2002 ze służbą musiało się pożegnać pięć okrętów. Wówczas przyczyną były redukcje ilościowe samych okrętów po czasach zimnowojennych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Decyzja w sprawie HMS Argyll jest to o tyle przytłaczająca, że najstarsza w Royal Navy fregata obecnie przechodząca gruntowny remont w suchym doku w Devonport, miała służyć jeszcze co najmniej pięć lat (choć początkowo ustalano, że czas ten upłynie w 2023 r.). Za jej odnowienie odpowiadało przedsiębiorstwo Babcock International Group. Prace rozpoczęto w sierpniu 2022 r. i okręt miał ponownie dołączyć do floty pod koniec 2023 r. Nic z tych rzeczy. Obecnie wiemy, że ten okręt posłuży Clyde Shipbuilding Academy w Glasgow do szkolenia młodych adeptów.

Natomiast HMS Westminster ostatni raz widziano zaledwie siedem miesięcy temu, zardzewiałą i pokrytą rusztowaniami w Devonport. Co ciekawe, jeszcze w drugiej połowie ubiegłego roku minister ds. zamówień obronnych James Cartlidge zapewniał, że stanowi ona część programu modernizacji fregat typu 23 i zostanie zrealizowana pomimo tego, że koszt remontu wynosi 100 milionów funtów.

  • HMS Argyll podczas ćwiczeń Bersama Lima na Dalekim Wschodzie w 2018 r. Do zadań stawianych przed załogą freagty należało wsparcie piechoty.
  • HMS Argyll wystrzeliwuje dwie rakiety Harpoon w dawny HMS Brave.
[1/2] HMS Argyll podczas ćwiczeń Bersama Lima na Dalekim Wschodzie w 2018 r. Do zadań stawianych przed załogą freagty należało wsparcie piechoty. Źródło zdjęć: Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii | LPhot Dan Rosenbaum

Jednak w listopadzie pojawiła się informacja, że prace zawieszono po określeniu przez inżynierów stanu ogólnego okrętu jako złego. Pomimo wielkich ambicji i dostosowania jej do odpalania pocisków przeciwlotniczych CAMM, oceniono, że jest nadmiernie wyeksploatowana i jej remont zakwalifikowano jako nieopłacalny. Obecnie okazuje się, że Londyn nie ma pieniędzy na jej odnowienie i rząd odmówił zagwarantowania ich w przyszłości.

W związku z tym zaczęły narastać obawy, że okręt, który swoją sławę uzyskał dzięki filmowi "Jutro nie umiera nigdy" z Jamesem Bondem, zostanie bezceremonialne oddany na złom. W jej przypadku istnieje szansa, że równie dobrze może być sprzedana innemu państwu, które nie ma tak wygórowanych potrzeb w zakresie technologii, co wcale nie oznacza, że okręt jest przeżytkiem. Jak na razie nie wskazuje się konkretnego państwa, z którym Londyn planuje dobić targu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Royal Navy zmuszona do wycofania fregat HMS Argyll i HMS Westminster z powodu braku persoonelu

Warto też zwrócić uwagę, że wycofanie HMS Westminster i HMS Argyll następuje w chwili dużych napięć na Bliskim Wschodzie. W szczególności dotyczy to dużych potrzeb w zakresie ochrony żeglugi na Morzu Czerwonym i ewentualnych operacji odwetowych wymierzonych w bojowników Ruchu Huti. Wielka Brytania traci więc dwie z jedenastu fregat tego typu, okrętów, które świadczą o sile tamtejszej marynarki. A niewiele wskazuje, że zostaną szybko zastąpione przez nowsze jednostki pływające, mimo że ambicje Londynu w tym zakresie są ogromne.

Marynarka chce przede wszystkim wprowadzić do służby fregaty typu 26, co nastąpi dopiero pod koniec tej dekady. Należy też pamiętać, że nie da się w dość krótkim czasie wyszkolić dużej liczby marynarzy, którzy z łatwością wypełnią braki w personelu. Następcy Duke’ów mają być jednostkami bardziej zautomatyzowanymi, które potrzebować będą mniej liczebnych załóg. Przy założeniu stopniowego wycofywania starszych jednostek będzie to dawać pewien zapas oficerów i marynarzy, którzy będą obsadzać nowe okręty. I tym sposobem nie będzie konieczności rekrutowania nowych (których i tak nie będzie). Inną sprawą jest, że w przypadku wycofania tych okrętów będziemy mieć do czynienia z utopionymi kosztami, gdyż remonty obu kosztowały dziesiątki milionów funtów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Fregata Type 23 wyposażona w pociski Naval Strike Missile (NSM)

– Biorąc pod uwagę budowę aż 28 okrętów nawodnych i podwodnych, nadchodzi nowy złoty wiek dla brytyjskiego przemysłu stoczniowego. Nowe jednostki pływającej dla Royal Marines pomogą naszym dzielnym komandosom walczyć w przyszłości – powiedział Grant Shapps.

Nie należy jednak popadać w huraoptymizm i plany te z pewnością nie zostaną zrealizowane za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Budowa tylu okrętów ma być możliwa, gdyż Londyn zdecydował się na podniesienie do 2030 r. progu wydatków na obronność do poziomu 2,5% PKB. Taki krok był niezbędny dla poprawy gotowości tamtejszych sił zbrojnych. Oznacza to, że brytyjski podatnik do budżetu włoży dodatkowe 75 miliardów funtów. Niemniej jednak – mimo takiego rozmachu w konstrukcji nowego sprzętu dla marynarki wojennej – HMS Albion i HMS Bulwark nie zostaną zezłomowane przed dotychczas planowanym terminem wycofania z eksploatacji przypadającym na lata 2033–2034. Oba są brytyjskimi okrętami desantowymi-dokami typu Albion.

Obecnie Royal Navy posiada tylko dwa wspomniane okręty desantowe typu. Podczas konferencji First Sea Lord’s Sea Power Conference minister Shapps poinformował również o zamiarze pozyskania maksymalnie sześciu nowych wielozadaniowych okrętów desantowych Multi-Role Support Ships (MRSS). Ich zadaniem będzie współdziałanie z amfibijnymi grupami desantowymi (LRG) oraz transport żołnierzy, pojazdów opancerzonych, barek desantowych i śmigłowców.

Autor: Andrzej Pawłowski

Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora

Wybrane dla Ciebie

Bojowy łabędź z Polski. Drony w kształcie ptaków budowała również CIA
Bojowy łabędź z Polski. Drony w kształcie ptaków budowała również CIA
Ukraina prezentuje DF-M. Nowoczesny system walki z dronami
Ukraina prezentuje DF-M. Nowoczesny system walki z dronami
Rosja prezentuje nową broń. Jest oparta na systemie z USA
Rosja prezentuje nową broń. Jest oparta na systemie z USA
Piszą o dronie w Polsce. Ukraińcy mają hipotezę, czym mógł być
Piszą o dronie w Polsce. Ukraińcy mają hipotezę, czym mógł być
Bayraktary wróciły na front. Powstają już lepsze wersje
Bayraktary wróciły na front. Powstają już lepsze wersje
Co z komunikacją? Problematyczne podróże z prędkością światła
Co z komunikacją? Problematyczne podróże z prędkością światła
Zmasowany atak na Ukrainę. Taka była skuteczność obrony powietrznej
Zmasowany atak na Ukrainę. Taka była skuteczność obrony powietrznej
Rozwinie elektronikę. Ten wyjątkowy kryształ "oddycha"
Rozwinie elektronikę. Ten wyjątkowy kryształ "oddycha"
Ukraina ujawnia. Rosja wykorzystała znaczną część zapasów uzbrojenia
Ukraina ujawnia. Rosja wykorzystała znaczną część zapasów uzbrojenia
To już dzisiaj. Wyjątkowy spektakl na niebie
To już dzisiaj. Wyjątkowy spektakl na niebie
Prawda wyszła na jaw. USA wspierały Chiny militarnie
Prawda wyszła na jaw. USA wspierały Chiny militarnie
Transformacja lotnisk.  Sztuczna inteligencja i nowe technologie na horyzoncie
Transformacja lotnisk. Sztuczna inteligencja i nowe technologie na horyzoncie