Zapasy słodkiej wody maleją. Konsekwencje mogą być tragiczne
Analizy obserwacji satelitarnych z ponad 20 lat wykazały, że od 2002 roku Ziemia doświadcza bezprecedensowej utraty słodkiej wody. Według naukowców odpowiadają za to zmiany klimatu i nieodpowiednie wykorzystanie wód gruntowych przez człowieka.
Za analizami stoją naukowcy z Arizona State University (ASU). W swoich pracach, które ukazały się na łamach pisma "Science Advances", zlokalizowali na półkuli północnej cztery regiony, w których utrata słodkiej wody jest największa. Badacze ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami dla bezpieczeństwa wodnego, rolnictwa i globalnej stabilizacji.
Zasoby wody
Naukowcy wskazują, że obszary z coraz trudniejszym dostępem do wody, powiększają się z roku na rok. Tempo, w jakim rejony te wysychają, przewyższa obecnie tempo, w jakim obszary wilgotne stają się coraz bardziej wilgotne, co odwraca długotrwałe wzorce. Uczeni podkreślają też, że 75 proc. światowej populacji żyje w krajach, które od ponad 20 lat tracą słodką wodę. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych, liczba ludności na świecie będzie nadal rosła przez następne 50–60 lat, ale w tym czasie dostępność wody słodkiej znacznie się skurczy. Dotyczy to przede wszystkim wód gruntowych.
– Te odkrycia stanowią alarmujący sygnał dotyczący wpływu zmian klimatu na nasze zasoby wodne – powiedział Jay Famiglietti z Arizona State University. – Kontynenty wysychają, dostępność słodkiej wody maleje, a wzrost poziomu mórz przyspiesza. Konsekwencje ciągłego nadmiernego zużycia wód gruntowych mogą zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu i wodnemu miliardów ludzi na całym świecie. To moment, w którym wszyscy musimy działać – potrzebujemy natychmiastowych działań na rzecz globalnego bezpieczeństwa wodnego – dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W swoich pracach naukowcy przeanalizowali dane z ponad dwóch dekad obserwacji pochodzące z amerykańsko-niemieckich misji GRACE (Gravity Recovery and Climate Experiment) i GRACE-Follow On (GRACE-FO). Badacze sprawdzali, jak i dlaczego od 2002 roku zmieniły się zasoby wód lądowych, do których zaliczyli całą wodę powierzchniową i oraz tą zebraną w roślinności, wilgoć glebową, lód, śnieg oraz wody gruntowe.
– Uderzające jest, jak dużo nieodnawialnej wody tracimy – powiedział Hrishikesh A. Chandanpurkar z ASU, główny autor badania. – Lodowce i głębokie wody gruntowe to swego rodzaju starożytne fundusze powiernicze. Zamiast korzystać z nich tylko w trudnych czasach, takich jak przedłużająca się susza, traktujemy je jak coś oczywistego. Nie staramy się też uzupełniać systemów wód gruntowych w latach deszczowych, zbliżając się tym samym do nieuchronnego bankructwa zasobów słodkiej wody – dodał.
Punkt krytyczny
Naukowcy zidentyfikowali punkt krytyczny, który wydaje się być widoczny około 2014-15 roku. Ekstremalne zjawiska klimatyczne zaczęły przyspieszać, w wyniku czego wzrosło zużycie wód gruntowych, a tempo wysychania na kontynentach przekroczyło tempo topnienia lodowców i pokrywy lodowej. Co więcej, badanie ujawniło wcześniej nieodnotowaną oscylację, zgodnie z którą po 2014 roku obszary suszy zmieniły się z obszarów zlokalizowanych głównie na półkuli południowej na obszary zlokalizowane głównie na północy i odwrotnie jeśli chodzi o rejony wilgotne.
Uczeni wskazali w publikacji cztery regiony wzmożonego wysychania. Są to:
- Południowo-zachodnia Ameryka Północna i Ameryka Środkowa. Obszar ten obejmuje główne regiony produkcji żywności na południowym zachodzie Stanów Zjednoczonych, a także duże miasta, takie jak Phoenix, Tucson, Las Vegas, oraz duże obszary metropolitalne – Los Angeles i miasto Meksyk.
- Alaska i północna Kanada. Region ten obejmuje topniejące lodowce, śniegi i wieczną zmarzlinę oraz rejony rolnicze jak Kolumbia Brytyjska i Saskatchewan.
- Północna Rosja. Obszar ten doświadcza intensywnego topnienia śniegu i wiecznej zmarzliny.
- Bliski Wschód i Afryka Północna. Region ten obejmuje duże miasta, w tym Dubaj, Casablankę, Kair, Bagdad i Teheran i główne regiony produkcji żywności.
Zgodnie z badaniami, od 2002 roku jedynie obszary tropikalne nadal stają się nieco bardziej wilgotne w zależności od szerokości geograficznej, czego nie przewidują modele klimatyczne IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu). Ciągłe rejestry danych mają kluczowe znaczenie dla zrozumienia długoterminowych zmian w cyklu hydrologicznym.
– To badanie naprawdę pokazuje, jak ważne są ciągłe obserwacje zmiennej, takiej jak zasoby wody lądowej. Rejestry GRACE są już na tyle rozbudowane, że jesteśmy w stanie precyzyjnie określić długoterminowe trendy wynikające ze zmienności klimatu. Więcej obserwacji in situ i udostępniania danych dodatkowo wspomogłoby i usprawniłoby zarządzanie wodą – powiedział Chandanpurkar.
Sygnał ostrzegawczy
Postępujące wysychanie zagraża rolnictwu i bezpieczeństwu żywnościowemu, bioróżnorodności i zasobom słodkiej wody. Prace naukowców podkreślają potrzebę prowadzenia badań na dużą skalę, aby informować decydentów i społeczności o pogarszających się warunkach oraz wyzwaniach związanych z wodą i możliwościach wprowadzenia znaczących zmian.
– Te badania mają duże znaczenie. Wyraźnie pokazują, że pilnie potrzebujemy zmiany polityki i strategii zarządzania wodami gruntowymi w skali globalnej – powiedział Famiglietti.
Naukowcy apelują o podjęcie natychmiastowych działań w celu spowolnienia i odwrócenia procesu wyczerpywania się wód gruntowych, ochrony pozostałych zasobów wody słodkiej oraz dostosowania się do rosnącego ryzyka niedoboru wody. Podkreślają też, że strategiczne zarządzanie wodą, współpraca międzynarodowa i zrównoważona polityka są niezbędne do zachowania zasobów wodnych dla przyszłych pokoleń i ograniczenia dalszych szkód.
Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora