Rzeka abramsów dla Ukrainy? "To powinna być formalność"

Czołgi M1A1 Abrams, zdjęcie ilustracyjne
Czołgi M1A1 Abrams, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © 7th Army Training Command
Mateusz Tomczak

26.09.2024 14:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ukraiński portal Kyiv Post odniósł się do doniesień na temat wycofywanych ze służby w australijskiej armii czołgów M1A1 Abrams. W publikacji pojawiło się stwierdzenie, że decyzja USA co do ich transferu na front "to powinna być formalność".

Zgoda Waszyngtonu będzie niezbędna, ponieważ są to czołgi produkcji amerykańskiej i zawierają sprzęt, który podlega tamtejszym przepisom eksportowym ITAR (International Traffic in Arms Regulations).

Australijskie M1A1 Abrams dla Ukrainy?

W grę wchodzi aż 59 czołgów M1A1 Abrams, które kończą służbę w australijskiej armii. Chociaż początkowo tamtejsze władze nie wydawały się zainteresowane przekazaniem tych maszyn Ukrainie, ostatnio zmieniły podejście. Australijski dziennik "The Sydney Morning Herald" podał informację, że minister obrony Richard Marles "bada, w jaki sposób czołgi mogłyby zostać dostarczone do Ukrainy".

Na łamach Kyiv Post postawiono tezę, że skoro na horyzoncie pojawiły się "wolne" abramsy, to Stany Zjednoczone nie powinny wiedzieć problemu z ich przekazaniem Ukrainie. Taki optymizm wynika przede wszystkim z faktu, że tego typu czołgi zostały już dostarczone ukraińskiej armii - w 2023 r. przekazano jej 31 egzemplarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W co wyposażony jest M1A1 Abrams?

M1A1 Abrams to czołg wyposażony w armatę kal. 120 mm o długości 44 kalibrów. Posiada też dodatkowe uzbrojenie w postaci karabinów maszynowych kal. 12,7 mm oraz kal. 7,62 mm. Przy długości prawie 10 m waży ok. 57 t, ale jest wstanie rozpędzać się do ok. 65 km/h.

Warto przypomnieć, że Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie egzemplarze ze zmodyfikowanymi modułami pancerza, gdzie zamiast standardowych paneli ze zubożonego uranu zastosowano wkłady wolframowe.

Chociaż nie opublikowano jeszcze raportów o stanie abramsów wycofywanych ze służby w australijskiej armii, pojawiają się sugestie, że są one w dobrym stanie. Kyiv Post cytuje m.in. wypowiedź Michaela Shoebridge'a, byłego australijskiego urzędnika ministerstwa obrony, który stwierdził, że "czołgi są nadal w dobrym stanie, a Ukraińcy toczą wojnę o przetrwanie, więc powinniśmy je tam wysłać tak szybko, jak to możliwe".

Senator Simon Birmingham z Liberalnej Partii Australii (LPA) powiedział Kyiv Post, że "australijskie wsparcie dla Ukrainy nie może być połowiczne, ponieważ jej walka jest również testem dla wszystkich demokratycznych narodów".

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski