Rosyjski statek kosmiczny spłonął w atmosferze. Szczątki mogą spaść nam na głowy
Rosyjski transportowy statek kosmiczny Progress M-27M spłonął w gęstych warstwach atmosfery ziemskiej, nad Oceanem Spokojnym - poinformowała w piątek nad ranem agencja TASS powołując się na rosyjską agencję kosmiczną Roskosmos.
08.05.2015 | aktual.: 08.05.2015 10:39
Agencja ta ostrzegała, że niektóre części statku mogą spaść na Ziemię, ale w depeszach TASS o spłonięciu Progressa nie ma informacji na ten temat. Nie oznacza to jednak, że szczątki statku Progress nie będą spadać, jak to ma często miejsce.
Progress został wystrzelony 2. kwietnia z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie. Sześć godzin później miał przycumować do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Jednak z niewyjaśnionych przyczyn znalazł się na wyższej orbicie niż planowano.
Statek miał dostarczyć na ISS ponad 2,5 tony ładunku - paliwo, wodę i żywność. Amerykańska agencja kosmiczna NASA oceniła, że ładunek ten nie jest obecnie nieodzowny do funkcjonowania stacji, której załoga ma zapasy żywności na cztery miesiące, a paliwa na ponad rok.