Rosyjski okręt zniszczony w Berdiańsku. To poważny cios dla Rosjan

Jeszcze kilka dni temu ukraińskie media informowały o wpłynięciu okrętu desantowego proj. 1171 "Orsk" Floty Czarnomorskiej do portu Berdiańsk. Doniesienia były niepokojące, bo wynikało z nich, że na pokładzie jednostki znajdują się żołnierze oraz sprzęt wojskowy, w tym czołgi, bojowe wozy piechoty, wyrzutnie rakiet Grady oraz różne działa przeciwlotnicze.

Trudno ocenić, czy doniesienia były prawdziwe, jak jednak informuje Ministerstwo Obrony Ukrainy BDK-69 "Orsk" udało się zniszczyć. Do sieci trafiły nawet nagrania, które mają uwiarygodniać te doniesienia. Widać na nich ogromny pożar w porcie Berdiańsk. Pojawiają się również informacje o uszkodzeniach dwóch okrętów klasy Ropucha, które również stacjonowały w porcie. To poważne straty dla rosyjskiego wojska.

Okręt desantowy proj. 1171 "Orsk" (klasy Aligator według NATO), to jednostka o długości 113,1 m i szerokości 15,6 m, która może poruszać się z prędkością 16,5 węzła, czyli około 30 km/h. Na jego pokładzie można przewozić do 1500 ton sprzętu i innych ładunku. W zależności od wersji, okręty desantowe proj. 1171 mogą być uzbrojone w wyrzutnię rakietową BM-21 Grad, przeciwlotnicze pociski rakietowe 9K32 Strieła-2 czy działo morskie 57 mm AK-257.

Okręt, który powstał w Kaliningradzie w stoczni Jantar, zwodowano 29 lutego 1968, a do służby we Flocie Czarnomorskiej wszedł 5 grudnia 1968. Początkowo jednostka nosiła nazwę BDK-69, a dopiero w październiku 2002 roku przemianowano ją na "Orsk".

Rosjanie wielokrotnie wykorzystywali "Orsk" w ćwiczeniach, misjach bojowych czy innych działaniach. Według serwisu Flot.com okręt transportował siły pokojowe do Jugosławii, pomagał również w transportach humanitarnych do Gwinei, Syrii oraz Bułgarii, a w latach 90. realizował zadanie ewakuacji uchodźców ze strefy konfliktu gruzińsko-abchaskiego.