Rosyjski oddział na Krymie. Został namierzony przez satelity

Agencja Reutera opublikowała zdjęcia satelitarne przedstawiające rozmieszczenie rosyjskich wojsk na Krymie. Mają one dowodzić, że Moskwa rozbudowuje swoje siły na anektowanym terenie.

Satelity namierzyły rosyjski odddział
Satelity namierzyły rosyjski odddział
Źródło zdjęć: © East News | Vitaliy Ankov
Adam Gaafar

Zdjęcia zostały wykonane przez amerykańską firmę Maxar Technologies. Reuters zastrzega, że nie był w stanie zweryfikować autentyczności fotografii. Według Maxar do rosyjskiego garnizonu przybyła nowa brygada, która składa się z kilkuset pojazdów opancerzonych.

Z fotografii wynika, że jednostka składa się m.in. z czołgów, artylerii samobieżnej oraz bojowych wozów piechoty. Amerykańska firma podkreśla, że to już kolejne rozmieszczenie rosyjskich wojsk zaobserwowane na zdjęciach satelitarnych o wysokiej rozdzielczości.

Jak pisaliśmy na łamach WP Tech, na początku grudnia firma Maxar donosiła o co najmniej trzech obozach mieszczących siedem batalionów w pobliżu Jelni i Pogonowa (w odległości od 160 do 240 km od granicy z Ukrainą).

Zdaniem analityków rosyjskie oddziały przybyły w te rejony w ciągu ostatniego miesiąca. Eksperci twierdzą, że na innych zdjęciach z okupowanego przez Rosję Krymu widać dziesiątki czołgów i dział artyleryjskich znajdujących się w bazie położonej około 130 km od granicy.

Potencjał militarny Ukrainy

Serwis Global Firepower umieścił Rosję na drugiej pozycji spośród 140 państw w rankingu dotyczącym siły militarnej. Ukraina znalazła się w tym zestawieniu na miejscu 25. Moskwa dysponuje ponad milionem aktywnych żołnierzy oraz 2 mln rezerwistów. Kijów może wystawić z kolei 255 tys. aktywnych żołnierzy oraz może sięgnąć po ok. 900 tys. w rezerwie.

Ukraińcy posiadają m.in. czołgi T-84, T-80 i T-64. W 2005 r. opracowali zmodernizowaną wersję czołgu T-64BM Bułat. Podobnie jak pierwowzór posiada on armatę gładkolufową 125 mm, ale na jego kadłubie i wieży zamontowano dodatkowy pancerz reaktywny. Zdaniem ekspertów, na których powołuje się serwis Business Insider, bez zagranicznej pomocy Ukrainie trudno będzie odeprzeć ewentualną inwazję Rosji.

Źródło artykułu:WP Tech
wiadomościmilitariarosja
Wybrane dla Ciebie