Rosjanie rozmieszczają wyszkolone delfiny. Mają chronić kolejną bazę na Krymie

Rosja wzmacnia obronę swoich baz morskich na Krymie. Robi to, sięgając po tradycyjne i sprawdzone metody, ale też i bardziej zaskakujące rozwiązania. Amerykański serwis Naval News zauważył, że Rosjanie po raz kolejny wykorzystują delfiny, aby zwiększyć swoje bezpieczeństwo. Zagrody dla nich zostały zauważone w bazie znajdującej się w Nowoozernym, w środkowej części północno-zachodniego Krymu.

Rosja sięga po wyszkolone delfiny
Rosja sięga po wyszkolone delfiny
Źródło zdjęć: © Pixabay | Ilustracyjne
Karolina Modzelewska

Naval News dotarł do zdjęć satelitarnych, które wskazują na rozmieszczenie wyszkolonych delfinów w kolejnej bazie na Krymie. Po porcie w Sewastopolu przyszedł czas na bazę rosyjskiej marynarki wojennej w Nowoozernym, gdzie stacjonują m.in. korwety rakietowe, okręty desantowe, a także okręt wsparcia łodzi podwodnych. Według serwisu zagrody dla morskich ssaków zaczęły się tutaj pojawiać pod koniec sierpnia, a zauważono je we wrześniu. Czas ich budowy zbiega się z okresem intensyfikacji działań prowadzonych przez ukraińskie siły specjalne w północnej części Morza Czarnego. Delfiny mają być remedium właśnie na ukraińskich specjalsów.

Rosja umacnia bazy na Krymie

Jak już informowaliśmy, w połowie czerwca br. eksperci z Naval News zauważyli dowody na to, że Rosja podwoiła liczbę wyszkolonych delfinów broniących bazy morskiej w Sewastopolu na Krymie. Serwis odwołując się do swoich analiz, zaznaczył, że liczba zagród dla tych ssaków najprawdopodobniej wzrosła z 3-4 do 6-7. Wówczas pojawiły się też głosy, że takie działania sugerują obawy przed atakiem ukraińskich jednostek specjalnych, w tym elitarnych nurków, a także wskazują na wzrost liczby patroli wykonywanych przez delfiny lub zwiększenie obszaru, który jest w ten sposób kontrolowany.

Wyszkolone ssaki, należące do gatunku butlonos zwyczajny miały być dodatkowym zabezpieczeniem obok siatek przeciwtorpedowych i rozlokowanego tutaj sprzętu wojskowego. Rosjanie przerzucili do Sewastopola m.in. systemy kierowanych rakiet ziemia-powietrze 9K330 Tor, rakietowe systemy przeciwlotnicze S-300 i S-400, systemy walki elektronicznej, czy system antydywersyjny DP-62 Zapora, którego zadaniem jest zwalczanie płetwonurków i morskich dronów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konwencjonalne rozwiązania mogą jednak nie być wystarczającym zabezpieczeniem przez Ukraińcami, którzy od początku wojny zdążyli już zauważyć słabe punkty rosyjskich baz wojskowych. Rozwijają też pokaźną liczbę dronów o znacznym zasięgu, w tym dronów morskich takich jak Sea Baby, czy Mariczka. Te rozwiązania niejednokrotnie pokazały swoje możliwości. Przykładowo, bezzałogowiec Sea Baby miał zostać wykorzystana przez Siły Zbrojne Ukrainy do ataku na Most Krymski w sierpniu br.

Delfiny chroniące baz morskich

Rosjanie chętnie sięgają po wyszkolone delfiny, ponieważ mają one znaczną przewagę nad człowiekiem pod względem możliwości osiąganych pod powierzchnią wody. Nie tak dawno serwis Science Alert zwrócił uwagę, że delfiny butlonose mogą w wodzie osiągać prędkość ok. 29 km/h, a najlepsi pływacy zaledwie ok. 10 km/h. Oznacza to, że te ssaki morskie są w stanie płynąć do trzech razy szybciej od nurka. W połączeniu z innymi bardziej tradycyjnymi zabezpieczeniami w Sewastopolu daje to możliwość sprawnego wykrycia zbliżającego się nieprzyjaciela i wdrożenia odpowiednich środków zaradczych. Niektóre źródła sugerują, że zwierzęta mogły być szkolone nawet do zabijania nurków, ale nie zostało to nigdy udowodnione.

Nie można jednak zapominać, że głębiny są naturalnym środowiskiem dla delfinów. Ssaki doskonale radzą sobie pod wodą - są szybkie, zwinne i przystosowane do polowania. To w połączeniu z ich zaskakującą inteligencją, daje doskonałe podstawy do treningu i tworzenia "naturalnej broni". Dla porównania współczynnik encefalizacji, który jest stosowany do mierzenia inteligencji, dla delfinów wynosi 4-5. W przypadku ludzi ten współczynnik osiąga wartość 7, a dla szympansów 2,5.

Wykorzystanie delfinów do celów wojskowych nie jest niczym nowym, a Rosja nie jest jedynym państwem, które tworzyło i rozwijało tego typu programy. Naval News przypomina, że podobne działania prowadziły Stany Zjednoczone oraz Szwecja, podejrzewa się również, że były realizowane w Izraelu i Korei Północnej. Przykładowo w czasach zimnej wojny Rosja i USA wykorzystywały zdolności echolokacyjne delfinów do wykrywania podwodnych obiektów np. min.

W celach wojskowych szkolono również inne zwierzęta, w tym np. bieługi. Innym przykładem jest program amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) "Acoustic Kitty" z lat 60. XX wieku, którego celem było zamienienie kotów w użytecznych szpiegów. Zwierzaki miały przenikać w miejsca, do których tradycyjni agenci nie mieli dostępu i bez wzbudzania zbędnych podejrzeń gromadzić informacje o sprawach wysokiej rangi.

Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie