Rosjanie nie będą spać spokojnie. Tak Ukraińcy strzelają z Abramsów
Do sieci trafiło nowe nagranie z niemieckiego poligonu, na którym obsługi amerykańskich czołgów Abrams uczą się Ukraińcy. Nagranie opublikowane na platformie X pokazuje, jak żołnierze strzelają z Abramsów. Czołgi z USA mogą być ważnym wsparciem dla Leopardów.
Ukraińcy są szkoleni z obsługi amerykańskich czołgów na niemieckim poligonie w Grafenwoehr – zauważał portal Stars and Stripes. Właśnie z tego miejsca pochodzą ostatnie nagrania opublikowane przez profil OSINT Technical na dawnym Twitterze.
Od maja br. w Grafenwoehr szkoli się ok. 200 żołnierzy z Ukrainy, a maszyny mają już wkrótce trafić na front. Ostatnie doniesienia, o których pisał dziennik Politico, mówią, że Abramsy mogą pojawić się w Ukrainie już we wrześniu.
Wiadomo jednak, że obrońcy nie otrzymają modeli tożsamych z tymi, których używała armia USA. Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie starsze modele oznaczone jako M1A1, a do tego pozbawione wrażliwych technologii, które byłyby narażone na kradzież przez stronę rosyjską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Abramsy dla Ukrainy będą ważnym wsparciem na froncie
Maszyny, które trafią do Kijowa są w istocie najstarszymi wariantami używanymi przez armię USA. Mimo tego nadal mogą odgrywać istotną rolę na polu walki, co potwierdza m.in. wojna w Zatoce Perskiej, kiedy to amerykańskie Abramsy skutecznie eliminowały radzieckie T-72, do dziś zresztą stosowane na froncie w Ukrainie.
Wsparcie Ukraińców dodatkowymi jednostkami pancernymi może przysporzyć Rosjanom dodatkowych problemów – zauważa dziennikarka Wirtualnej Polski Karolina Modzelewska. Abramsy, mimo że produkowane od lat 80. ubiegłego wieku, są do dziś wyjątkowo silną bronią na froncie. W wersji M1A1 znalazła się armata gładkolufowa kal. 120 mm M256 o długości 44 kalibrów i nowe panele na magazynie amunicji, a oprócz tego dodatkowe kosze na wyposażenie i nowe luki eksploatacyjne.
Wiadomo, że Kijów otrzyma warianty o zmodyfikowanych modułach pancerza. Standardowe panele są wykonane z użyciem zubożonego uranu, jednak wersja po modernizacji będzie korzystać z wkładów wolframowych. Warto jednak podkreślić, że nie powinno to istotnie wpłynąć na osłabienie opancerzenia.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski