Rosjanie naprawdę to robią. Czego tak bardzo się boją?

Kolejne ataki Ukraińców zmuszają Rosjan do niestandardowych działań. Zdjęcia satelitarne jednej z ich baz wojskowych pokazują, że do ochrony bombowców strategicznych Tu-95 i Tu-160 wykorzystywane są stare opony samochodowe.

Zdjęcie satelitarne ukazujące dodatkową ochronę na rosyjskim bombowcu
Zdjęcie satelitarne ukazujące dodatkową ochronę na rosyjskim bombowcu
Źródło zdjęć: © twitter, @officejjsmart
Mateusz Tomczak

Pierwsze zastanawiające zdjęcia z bazy w Engelsie pojawiły się kilka dni temu. Ich jakość nie była jednak najwyższa. Nowe materiały są na tyle szczegółowe, że nie pozostawiają wątpliwości co do działań Rosjan. Zabezpieczają oni swoje maszyny poprzez układanie na nich starych opon samochodowych. Początkowo padały sugestie, że jest to próba zabezpieczenia się przed atakami ukraińskich dronów. Na łamach serwisu Defense Express zwrócono jednak uwagę na jeszcze jedną broń, jaką dysponuje Kijów. Być może to właśnie ona jest w tym kontekście najważniejsza.

Nowe pociski Neptun postrachem Rosjan?

Chodzi o przeciwokrętowe pociski manewrujące Neptun. Ukraińcy zdecydowali się je zmodyfikować i przygotowali wariant przerobiony na broń służącą do ataków lądowych. Właśnie to zdaniem ukraińskiego portalu rzuca nowe światło na całą sprawę.

Opony samochodowe mogą być próbą zmylenia nowych ukraińskich pocisków manewrujących. Po przybyciu do wyznaczonego obszaru Neptun rozpoczyna końcową fazę lotu i ostateczne namierzanie celu. Samolot pokryty oponami ma inną sygnaturę termiczną i tym mogą próbować ratować się Rosjanie. Zmodyfikowany Neptun nie posiada tak zaawansowanego naprowadzania jak inne pociski manewrujące, które od samego początku projektowano do atakowania celów lądowych.

Stephen Bornstein, dyrektor australijskiej firmy Athena Artificial Intelligence, w rozmowie z lokalnym dziennikiem nawiązuje natomiast do dronów. Zwraca uwagę nie na widoczność celu, ale na tzw. przełącznik uderzeniowy. To element montowany na zapalniku, który może nie uaktywnić się w przypadku amortyzacji po uderzeniu, a takową są w stanie zapewniać opony.

Ukraińskie drony są coraz groźniejsze, przy ich pomocy udało się skutecznie zaatakować już nie tylko Moskwę, ale też lotnisko w Pskowie. Doszło wtedy do zniszczenia dwóch samolotów Ił-76, cennych rosyjskich transporterów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cenne rosyjskie samoloty mogące przenosić ładunki nuklearne

Również w przypadku Tu-95 i Tu-160 należy mówić o istotnych jednostkach z rosyjskiego punktów widzenia.

Tu-95 strategiczny bombowiec lub samolot rozpoznawczy dalekiego zasięgu - 10 tys. km bądź nawet 14 tys. km z jednokrotnym tankowaniem. Może operować na pułapie do prawie 14 tys. m. Przy jego pomocy można przenosić do 15 ton uzbrojenia, włączając w to ładunki nuklearne.

Tu-160 jest znacznie nowszy. Jego produkcja trwa od 1989 r., podczas gdy początki Tu-95 sięgają 1952 r. Tu-160 to ponaddźwiękowy bombowiec strategiczny, najcięższy bojowy samolot na świecie noszący pseudonim "Biały Łabędź".

To jednostka mierząca 54 m długości i prawie 56 m szerokości. Jej masa startowa sięga 275 ton, z czego 29 t może stanowić na uzbrojenie. Może przenosić od sześciu do nawet 12 pocisków manewrujących wyposażonych w głowice atomowe. Na pokładzie Tu-160 znajduje się też ponad 100 komputerów zarządzających kompletem rozbudowanych systemów elektronicznych.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariasamolotylotnictwo
Wybrane dla Ciebie