Rosjanie mają problem. Magazyny w Toropcu zrównane z ziemią

Magazyny Rosjan w Toropcu, widok z satelity
Magazyny Rosjan w Toropcu, widok z satelity
Źródło zdjęć: © X, @Tendar
Mateusz Tomczak

20.09.2024 07:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Atak Ukraińców na składy amunicji w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji okazał się niezwykle skuteczny. Pojawiały się już doniesienia o pożarach i ogromnych wybuchach, które wywołały w okolicy niewielkie trzęsienie ziemi, a teraz do sieci trafiają zdjęcia satelitarne ukazujące ogrom zniszczeń.

Zdaniem jednego z analityków, na którego powołuje się m.in. agencja Unian, zniszczenia w rosyjskich składach amunicji w mieście Toropiec sięgają nawet 70-90 proc. Takie wnioski nasuwają się po analizie pierwszych wyraźnych zdjęć satelitarnych ukazujących ten teren kilkanaście godzin po ukraińskim ataku.

Składy amunicji w obwodzie twerskim zrównane z Ziemią

Źródła w ukraińskim wywiadzie potwierdziły agencji AFP, że w ataku zostały wykorzystane drony. Rosjanie przechowywali w tych magazynach bardzo duże zapasy różnego rodzaju amunicji, a nawet pociski manewrujące. Wybuchy były tak ogromne, że narzędzia mierzące ruchy płyt tektonicznych wykazały wstrząsy o sile 2,8 w skali Richtera. Zdjęcia satelitarne potwierdzają, że magazyny w Toropcu zostały - niemal dosłownie - zrównane z ziemią.

Baza Rosjan w Toropcu dzieliła się na dwie części - starą oraz nową. Ukraińcom udało się zniszczyć co najmniej 17 budynków z tej pierwszej oraz 15 schronów magazynowych z tej drugiej. Na tym nie skończą się jednak straty Rosjan, ponieważ część innych budowli została uszkodzona (aktualnie na bazie zdjęć satelitarnych nie można ocenić, w jakim stopniu), a w niektórych miejscach widoczne są duże kratery po detonacjach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie stracili cenną amunicję

Zdaniem analityka cytowanego przez Unian, w najlepszym wypadku Rosjanie będą w stanie uratować ze zniszczonych magazynów nie więcej niż 10-20 proc. amunicji, która znajdowała się w nich w chwili ataku. Szacuje się, że mogło być to nawet 30 tys. ton różnego rodzaju pocisków i rakiet balistycznych.

Andrij Kowałenko, szef związanego z władzami ukraińskimi Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, informował, że Rosjanie przechowywali w tych składach rakiety Grad, S-300 i S-400, a także pociski balistyczne Iskander i KN-23. Szczególnie interesujące są te ostatnie, ponieważ jest to arsenał dostarczany Rosji przez sojusznika. Pociski balistyczne KN-23 pochodzą z Korei Północnej. Mają zasięg ok. 600 km i już dawały się we znaki Ukraińcom spadając na ich tereny.

Specjaliści z Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) są zdania, że zniszczenie tak dużych zapasów Rosjan będzie miało wpływ na ich poczynania w najbliższym czasie. Mogą teraz podjąć decyzję o większym rozproszeniu swoich składów z amunicją, co nie wpłynie pozytywnie na logistykę i dostawy na front w Ukrainie. Jak dodaje ekspert wojskowy Jewhen Dykyi, niewykluczone są też przynajmniej chwilowe niedobory amunicji wśród walczących tam oddziałów.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także