Rosjanie korzystają z M1989 Koksan. To jasny sygnał dla świata

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie prezentujące północnokoreańskie armatohaubice M1989 Koksan na froncie w Ukrainie. Zdaniem niektórych ekspertów tego typu obrazki to jasny sygnał dla świata i dowód na coraz gorszy stan artylerii Rosjan wyczerpanej przedłużającą się wojną.

M1989 Koksan, zdjęcie ilustracyjne
M1989 Koksan, zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © united24media
Mateusz Tomczak

"Bardzo mnie to cieszy ponieważ potwierdza przypuszczenia o fatalnym stanie RUS artylerii po prawie 3 latach wojny - na skutek zużycia i braku luf oraz sporej części amunicji" - napisał na swoim profilu w serwisie X Jarosław Wolski, polski analityk ds. obronności.

M1989 Koksan na froncie w Ukrainie

Pierwsze informacje o możliwości wprowadzenia M1989 Koksan do służby w rosyjskiej armii pojawiły się w październiku 2024 r. Kilka tygodni później w sieci można było zobaczyć zdjęcia prezentujące transport tego typu armatohaubic w Rosji. Sugerowano wtedy, że Rosjanie są na etapie "wstępnego zapoznawania się" z artylerią z Korei Północnej i wkrótce mogą zacząć wykorzystywać ją w warunkach bojowych.

Z informacji podawanych przez północnokoreański reżim wynika, że M1989 Koksan jest wyposażony w armatę kal. 170 mm o długości lufy 50 kalibrów i pozwala na rażenie celów oddalonych o nawet do 60 km.

Dotyczy to jednak amunicji specjalnej, podczas gdy w przypadku klasycznych pocisków odłamkowo-burzących maksymalny zasięg wynosi nie więcej niż 40 km. To wciąż sporo, ale analitycy i eksperci poddają w wątpliwość stan techniczny północnokoreańskiego sprzętu, a także jego celność.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sojusznik, na którego Rosja może liczyć

"O Koksanach pisałem już - w skrócie - system opracowany do terrorystycznego ostrzału Seulu. Egzotyczny kaliber, mało celny. Wyraz desperacji Rosjan, że muszą brać to coś na uzbrojenie" - napisał Jarosław Wolski.

Jednocześnie pojawienie się M1989 Koksan w Rosji, a teraz na froncie w Ukrainie jest przykładem rosnącego wsparcia, jakiego Pjongjang udziela Moskwie. Początkowo obejmowało ono głównie amunicję, która swoją drogą często okazywała się wadliwa, ale z czasem objęło również żołnierzy wysłanych do obwodu kurskiego i ciężki sprzęt wojskowy.

Nie potwierdzono, ile egzemplarzy M1989 Koksan trafiło w ręce Rosjan. Na podstawie zdjęć i nagrań z transportów szacowano jednak, że mogło być to nawet 50 tego typu aramtohaubic.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)