Rosjanie już zaczęli. Wysłali wyrzutnie nuklearne na patrol
Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że z Nowosybirska na manewry wysłano autonomiczne wyrzutnie rakietowe RS-24 Jars. Jak podaje portal Defense Romania, który powołuje się na rosyjskie źródła, broń ma wykonywać misje patrolowe i przygotowawcze na wypadek konfliktu.
Rozmieszczenie rosyjskich wyrzutni nuklearnych Jars jest elementem rosyjskiej strategii odstraszania nuklearnego – czytamy. Wysłanie kompleksów na trasy patrolowe nie jest jednak równoznaczne z tym, że RS-24 zostaną wprowadzone do czynnej służby bojowej.
Nuklearne wyrzutnie Rosjan na patrolu
Patrolowanie, czyli zadanie, które teraz zostało powierzone rosyjskim wyrzutniom, jest zwykle etapem, który może poprzedzać użycie bojowe, jednak – jak podaje Defense Romania – wedle doniesień ukraińskich ekspertów prawdopodobieństwo wykorzystania kompleksu Jars przez Rosjan wynosi zero. Ekspert wojskowy Oleg Żdanow w rozmowie z portalem Focus.ua wyjaśnił, że najprawdopodobniej Federacja Rosyjska prowadzi obecnie regularne szkolenia i sprawdza zdolności bojowe lub zmianę zadania bojowego.
Przypomnijmy, że RS-24 Jars to strategiczny rosyjski pocisk balistyczny, który odgrywa kluczową rolę w nuklearnym arsenale Federacji Rosyjskiej. Zastąpił przestarzałe rakiety i wniósł zupełnie nowe możliwości w zakresie wojskowych operacji międzykontynentalnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska triada nuklearna. RS-24 Jars to jej element
Jars jest międzykontynentalnym pociskiem balistycznym (ICBM), który do napędu wykorzystuje paliwo stałe. Może przenosić do sześciu głowic atomowych MIRV, każda o mocy do 300 kiloton. Zasięg RS-24 Jars wynosi 11 tys. km, co pozwala mu dotrzeć praktycznie w każde miejsce na świecie. Nośnik rakiety stanowią pojazdy MZKT-79221, które osiągają prędkość do 45 km/h i mogą pokonać jednorazowo do 500 km.
Wspomniany kompleks RS-24 jest istotnym elementem rosyjskich sił zbrojnych, bowiem stanowi część tamtejszej triady nuklearnej, która obejmuje możliwości wystrzeliwania pocisków z lądu, morza oraz powietrza. Jedynie kilka państw na świecie, w tym USA, Chiny oraz Indie, posiada pełną triadę nuklearną. Taka strategia umożliwia Rosji utrzymanie zdolności odstraszania nuklearnego oraz elastyczność w odpowiedzi na potencjalne zagrożenia.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski