"Radioaktywne tsunami" Kim Dzong Una. Korea Północna chwali się nowym dronem
Koreańska Centralna Agencja Prasowa (KCNA) opublikowała zdjęcia pokazujące autonomiczny pojazd podwodny o nazwie "Haeil". Fotografie przedstawiające bezzałogowiec miały zostać wykonane podczas ćwiczeń z jego udziałem, które odbyły się w dniach 21-23 marca. KCNA poinformowała też, że Kim Dzong Un był "bardzo zadowolony" z ich wyników.
24.03.2023 16:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Korea Północna pochwaliła się podwodnym bezzałogowcem o nazwie "Haeil" (nazwę można przetłumaczyć jako tsunami) i zasugerowała, że urządzenie jest zdolne do przenoszenia głowic jądrowych. Zgodnie z informacjami północnokoreańskiej państwowej agencji prasowej, ćwiczenia z jego udziałem odbyły się u wybrzeży hrabstwa Riwon, w prowincji Hamgyŏng Południowy.
Korea Północna chwali się śmiercionośnym dronem
Autonomiczny pojazd podwodny (AUV) miał być wystrzelony 21 marca. Odbył podwodny rejs na wyznaczonych kursach, na głębokościach od 80 do 15 m, który trwał 59 godzin i 12 minut. Po dwóch dniach od zwodowania drona doszło do detonacji jego ładunku w pobliżu symulowanego celu niedaleko zatoki Hongwon. KCNA uważa, że dron może wytworzyć radioaktywne tsunami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naval News zwraca uwagę, że według KCNA prace nad śmiercionośnym dronem rozpoczęły się już w 2012 r. i były prowadzone w tajemnicy. W 2021 r. wybrano nazwę "Haeil". Od tego momentu AUV miał przejść ponad 50 testów, a 29 z nich miał nadzorować sam Kim Dzong Un. Ostatni z nich "zweryfikował jego niezawodność i bezpieczeństwo oraz w pełni potwierdził jego zdolność do zabójczego uderzenia", jak przekazała KCNA. Agencja dodała też, że dron może zostać wystrzelony z dowolnego portu lub holowany przez statek.
BBC podkreśla, że wiele wskazuje na to, że północnokoreański dron jest podobny do rosyjskich torped Posejdon. Jest to broń, którą od lat Moskwa straszy świat, zapowiadając możliwość wywołania "atomowego tsunami". Eksperci krytycznie odnoszą się do tych sensacji, tak samo jak do ostatnich doniesień z Korei Północnej. Prof. Leif-Eric Easley z Ewha Womans University w Seulu, cytowany przez CNN, zaznaczył, że Pjongjang nie przedstawił żadnych dowodów na istnienie dronów zdolnych do przenoszenia broni jądrowej.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski