Problem z pomocą dla Ukrainy. Wszystko stanęło pod znakiem zapytania

Transfer australijskich myśliwców F/A-18 Hornet do Ukrainy nie dojdzie do skutku? Na przeszkodzie mogą stanąć nie tylko kwestie techniczne, ale również logistyczne.

Australijski myśliwiec F/A-18 Hornet
Australijski myśliwiec F/A-18 Hornet
Źródło zdjęć: © Department of Defence
Mateusz Tomczak

14.07.2023 | aktual.: 14.07.2023 20:58

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Temat wzmocnienia ukraińskiej armii myśliwcami F/A-18 Hornet z drugiego końca świata pojawił się na początku czerwca. Do sieci trafiły wtedy pierwsze informacje o potencjalnym pojawieniu się australijskich myśliwców w Ukrainie. Kolejne tygodnie przynosiły niezbyt dobre wieści, np. o gorszym niż sądzono stanie technicznym tych maszyn. Teraz natomiast australijscy politycy skupiają się na kwestii szkoleń i logistyki, które ich zdaniem są tu bardzo dużym utrudnieniem.

F/A-18 Hornet jednak nie dla Ukrainy? Wskazano problemy

W magazynach przechowywanych jest 41 myśliwców F/A-18 Hornet wycofanych przed kilkoma laty ze służby w australijskiej armii. Po przeglądzie stanu technicznego stwierdzono, że zdolność bojową zachowało 14 egzemplarzy i tylko tyle może być branych pod uwagę w kontekście transferu do Ukrainy.

Na początku akcentowano, że problematyczny może być brak części zamiennych, których w Australii nie ma. Richard Marles, tamtejszy minister obrony, w ostatnim wywiadzie dla ABC Radio National wskazał też inne kłopotliwe aspekty. Stwierdził, że transfer F/A-18 Hornet jest "złożoną kwestią".

Podkreślił, że to "znacznie bardziej skomplikowany proces niż inne formy wsparcia". Jako przykład wymienił szkolenia, które są zdecydowanie dłuższe i trudniejsze, niż ma to miejsce w przypadku pojazdów naziemnych, np. transporterów opancerzonych systematycznie przekazywanych Ukrainie. Odpowiednie wyszkolenie pilotów i całego personelu technicznego zajmuje wiele czasu. A w tym przypadku dodatkowo pojawia się kolejne utrudnienie, ponieważ Ukraińcy spotkaliby się z F/A-18 Hornet po raz pierwszy. Całą kadrę trzeba by przy tym ściągnąć na inny kontynent.

Richard Marles wspomniał o myśliwcach F-16. Jego zdaniem to dobry przykład, nieprzypadkowo w ich transfer i szkolenia ukraińskich pilotów zaangażowała się koalicja aż 11 państw, a centrum szkoleniowe zlokalizowano w pobliskiej Rumunii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Myśliwce F/A-18 Hornet. Co mogłyby dać Ukrainie?

F/A-18 Hornet to naddźwiękowy myśliwiec wielozadaniowy amerykańskiej produkcji. Został wyposażony w dwa silnikami, pilot (lub piloci, w zależności od wariantu) może osiągać prędkość do 2200 km/h (1,8 Ma) i operować na pułapie do maksymalnie 15 tys. m. Rozpiętość skrzydeł F/A-18 Hornet wynosi 12,3 m, a waga ponad 11 t.

Atutami F/A-18 Hornet są możliwość prowadzenia działań w każdych warunkach atmosferycznych oraz łatwa wymiana uzbrojenia podwieszanego i kompatybilność z różną amunicją.

Australijskie F/A-18 Hornet zostały zmodyfikowane, dzięki czemu mogą przenosić zarówno starsze, jak i nowsze pociski rakietowe (np. AIM-120 AMRAAM, AIM-132 ASRAAM, AIM-7 Sparrow, Harpoon) i (bomby Paveway czy JDAM-ER). Z uwagi na dostawy amunicji do Ukrainy z różnych państw ta cecha mogłaby być ważna.

Mimo trudności, o których wspomniał Richard Marles negocjacje w sprawie przekazania Ukrainie myśliwców F/A-18 Hornet trwają. Ostateczne decyzje powinny zapaść w najbliższej przyszłości.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

militariamyśliwceAustralia