Powódź porwała elektryczne hulajnogi. Pojazdy odpłynęły

Mieszkańcy wielu miast narzekają, że elektryczne hulajnogi nie są sprzątane i utrudniają przejście pieszym. Chociaż producenci starają się reagować, to nie zawsze zdążą na czas. W Warszawie spotkała ich za to kara - pojazdy dosłownie sprzątnęła powódź.

Powódź porwała elektryczne hulajnogi. Pojazdy odpłynęły
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Adam Bednarek

29.05.2019 18:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fala kulminacyjna na Wiśle doszła do Warszawy we wtorek. Znane są już pierwsze konsekwencje podwyższonego stanu wody. Jak pisze ruch miejski Miasto Jest Nasze na swoim twitterowym profilu, powódź porwała niektóre pozostawione elektryczne hulajnogi.

Operatorzy nie zdążyli sprzątnąć hulajnóg z zagrożonych zalaniem bulwarów. Warszawska "Wyborcza" zwraca uwagę, że pływające urządzenia to nie tylko straty dla firm takich jak Lime, ale także zanieczyszczenie rzeki. Miasto Jest Nasze ironizuje, że nowa dostawa hulajnóg już niedługo dotrze do Gdańska.

Na pozostawione hulajnogi od dawna narzekają piesi czy niepełnosprawni.

"Jakiś czas temu Lime Polska wprowadziło do Warszawy, Wrocławia i Poznania hulajnogi elektryczne. Choć samo rozwiązanie wydaje się być interesującą alternatywą dla miejskich rowerów, to dla nas, osób niewidomych i słabowidzących urządzenia pozostawiane właściwie gdzie popadnie, stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia" – pisał na Facebooku Polski Związek Niewidomych Instytut Tyflologiczny.

Firma Lime pod koniec marca poinformowała o uruchomieniu oficjalnych patroli odpowiedzialnych za prawidłowe parkowanie hulajnóg elektrycznych. Patrole dbają o porządek we wszystkich polskich miastach, w których działa Lime – Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu.

Sprzęt rzucany gdzie popadnie stwarza problem, który potem czyści miasto. Setki tych urządzeń zostają "aresztowane" przez Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie. Poniżej "plony" urzędników z jednego majowego tygodnia.

Obraz
© Materiały prasowe

Powódź w Warszawie to dowód na to, że czasami natura bierze sprawy w swoje ręce. Szkoda tylko, że dodatkowo na tym ucierpi.

wiadomościbrainlylime
Komentarze (1)