Potęga północy zmienia zdanie? Dobre wieści dla Ukrainy, fatalne dla Rosji

Myśliwce JAS 39 Gripen mogą trafić do Ukrainy i pomóc w starciach z Rosjanami. Z informacji podawanych przez portal Politico wynika, że szwedzkie władze zmieniają swoje podejście i z każdym tygodniem są coraz bardziej skłonne wzmocnić armię obrońców maszynami, o które Kijów bardzo mocno zabiega.

JAS-39 Gripen
JAS-39 Gripen
Źródło zdjęć: © Lic. CC BY-SA 3.0, Oleg V. Belyakov - AirTeamImages, Wikimedia Commons
Mateusz Tomczak

Jeszcze kilka tygodni temu szwedzkie władze twierdziły, że nie są w stanie wygospodarować myśliwców JAS 39 Gripen dla Ukrainy. Pojawiały się też sugestie, że sytuacja zmieni się po wejściu Szwecji do NATO. To sugerowało, że maszyny można znaleźć, ale rządzący skandynawskim krajem chcą "ugrać coś dla siebie". Zdaniem Politico centroprawicowy rząd w Sztokholmie mimo niejednoznacznych wypowiedzi cały czas przygotowuje grunt pod potencjalne rozmieszczenie swoich samolotów w Ukrainie i obecnie jest znacznie bliższy podjęcia decyzji wypatrywanej przez Kijów.

JAS 39 Gripen bliżej Ukrainy

Minister obrony Szwecji Pål Jonson zlecił dowództwu tamtejszej armii aby przygotowało raport dotyczący potencjalnych skutków przekazania Ukrainie różnego rodzaju wsparcia, w tym myśliwców JAS 39 Gripen. Raport ma zostać złożony do 6 listopada.

Stefan Ungerth, specjalista ds. obrony powietrznej w Szwedzkiej Agencji Badań Obronnych, jest zdania, że przekazanie Ukrainie myśliwców JAS 39 Gripen jest "kwestią czasu".

– Nawet stosunkowo niewielka liczba samolotów, powiedzmy 10, przyniosłaby ogromne korzyści operacyjnie i podniosła morale Ukrainy – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.

Niektórzy analitycy sugerowali już wcześniej, że Ukraina mogłaby liczyć na maksymalnie 16 do 20 tych samolotów. Wytypowani Ukraińscy piloci przeszli już szkolenie zapoznawcze dotyczące szwedzkich maszyn, niemniej opanowanie ich w pełni zajęłoby kilka miesięcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

JAS 39 Gripen, podniebna szwedzka bestia

JAS 39 Gripen to wielozadaniowy myśliwiec mający opinie bardzo dobrej i funkcjonalnej maszyny. Wyróżnia się na tle innych tego typu jednostek kilkoma cechami, które dodatkowo zwiększają jego atrakcyjność w oczach Ukraińców.

Mierzy ponad 14 m długości osiąga prędkość do 2 Ma (ok. 2130 km/h), a dodatkowo może operować na pułapie do 18 tys m. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat (jest produkowany od 1987 r.) doczekał się kilku modernizacji, które obejmowały m.in. tak istotne elementy specyfikacji jak napęd, wagę, systemy elektroniczne, a nawet liczba miejsc w kabinie (jeden lub dwóch pilotów). Jest uzbrojony w działo Mauser BK-27 kal. 27 mm, ale może przenosić też podwieszane pociski takie jak AIM-9 Sidewinder, IRIS-T 4, AIM-120 AMRAAM, MICA czy AGM-65 Maverick oraz bomby Mark 82.

– Gripen ma zdolności, które są bardzo istotne z ukraińskiej perspektywy. Być może najważniejsze jest to, że od samego początku był projektowany z myślą o przeciwdziałaniu zagrożeniu ze strony Rosji – powiedział Pär Henriksson, rzecznik firmy Saab.

JAS 39 Gripen jest w stanie operować z krótkich, doraźnych pasów startowych wytyczanych na drogach. Odpowiednio przeszkolonemu pilotowi wystarczy ok. 800 m. Poza tym konstrukcja JAS 39 Gripen sprawia, że w porównaniu do amerykańskich myśliwców znacznie prostsza jest jego obsługa naziemna. Jest też tańszy w ogólnej eksploatacji. Godzina lotu JAS 39 Gripen kosztuje ok. 40 proc. mniej niż w przypadku lotu F-16.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

lotnictwowojna w Ukrainieszwecja
Wybrane dla Ciebie