Poszło zgodnie z planem. Rakieta Ariane 6 wystartowała

Zgodnie z zapowiedziami, jednak z niewielkim opóźnieniem, największa europejska rakieta nośna Ariane 6 wystartowała dziś o godzinie 21:00 czasu polskiego. Rozpoczęła lot z portu kosmicznego w Gujanie Francuskiej. Po kilkunastu minutach od startu ESA może mówić o sukcesie – wszystko poszło zgodnie z planem, rakieta bezpiecznie oddzieliła boostery, a w drugim etapie pozytywnie przeprowadzono ponowne uruchomienie silnika drugiego stopnia na wysokości ok. 580 km.

Ariane 6
Ariane 6
Źródło zdjęć: © ESA | David Ducros
Norbert Garbarek

Lot rakiety Ariane 6 to ważny sprawdzian dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Nowa konstrukcja ma za zadanie zastąpić wysłużoną już Ariane 5, która swój ostatni lot odbyła w lipcu 2023 r. Jednocześnie Europa straciła wtedy niezależność w kontekście wynoszenia w kosmos różnych obiektów. Słowem – nie dysponowała przez ten czas środkiem do lotów w przestrzeń kosmiczną z ładunkami.

Start nowej rakiety ESA

Pierwszy lot Ariane 6 jest więc kamieniem milowym dla ESA i okazją, aby pozwolić Europie ponownie uzyskać niezależność w lotach kosmicznych. Zanim jeszcze odbył się lot, Ariane 6 musiała zostać przetransportowana do Francuskiej Gujany – w tym miejscu pojawia się polski akcent, bowiem do przetransportowania rakiety wykorzystano statek zbudowany w polskiej stoczni.

W dalszej kolejności naukowcy przeprowadzili niezbędne testy, które miały służyć weryfikacji wszystkich kluczowych systemów umożliwiających lot. Cały proces przebiegł sprawnie – ostatecznie Ariane 6 mogła wzbić się w przestrzeń kosmiczną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypomnijmy, że Ariane 6 to dwustopniowa rakieta nośna, której koszt samego opracowania szacuje się na ponad 3,6 mld euro. Do napędu wykorzystuje silniki rakietowe, które są zasilane ciekłym wodorem i ciekłym tlenem. Zbudowana jest natomiast z trzech głównych elementów: pierwszego (głównego) stopnia, boosterów oraz drugiego stopnia.

Ariane 6 występuje w dwóch wersjach. Słabsza ma dwa boostery, natomiast mocniejsza cztery. We wtorek 9 lipca startował słabszy wariant, z dwoma wspomagaczami.

Pierwszy stopień Ariane 6 jest napędzany jednym silnikiem Vulcain 2.1, który wykorzystuje mieszankę ciekłego wodoru i ciekłego tlenu. Cały ten element mierzy 5,4 m średnicy, a w jego wnętrzu znajduje się 140 ton paliwa.

Drugi stopień ma tę samą średnicę, co główny. Zasilany jest tą samą mieszaniną ciekłego wodoru i ciekłego tlenu, jednak do dyspozycji ma silnik rakietowy Vinci o ciągu 180 kN. W drugim stopniu znajduje się miejsce na ok. 31 ton paliwa. Ostatni element Ariane 6, czyli boostery, służą rakiecie ESA jako narzędzia zapewniające dodatkowy ciąg przy starcie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pierwszy lot Ariane 6. Transmisja na żywo na kanale ESA

Plan lotu Ariane 6

Według założeń Europejskiej Agencji Kosmicznej Ariane 6 powinna wkrótce po starcie oddzielić boczne dopalacze od głównej części rakiety. Separację stopni tej 63-metrowej konstrukcji zaplanowano z kolei na okolice ósmej minuty od startu. Podczas wtorkowego lotu zrealizowano te zadania bez przeszkód.

Plan naukowców zakłada, że główny stopień będzie wyprowadzony na orbitę 700 km nad Ziemią. Następnie stopień wykona manewr, który pozwoli dotrzeć mu do orbity kołowej oddalonej o 580 km od Ziemi, gdzie pokład konstrukcji opuści osiem satelitów. Proces deorbitacji – zgodnie z planen – powinien nastąpić nad punktem NEMO na Pacyfiku.

Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski

wiadomościnaukakosmos
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)