Poszli nad staw. Tego widoku się nie spodziewali
Ukraińska służba ratunkowa informuje o niecodziennym znalezisku w jednym z kijowskich stawów. Znaleziono w nim pozostałości rosyjskiego pocisku Ch-101. Wrak zagrażał ludziom – był jak tykająca bomba zegarowa – w związku z czym został zabrany przez saperów i zdetonowany w bezpiecznym miejscu.
01.08.2024 15:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ukraińcy wielokrotnie już znajdowali w różnych miejscach niewybuchy rosyjskich pocisków i bomb. Jeszcze w ostatnich miesiącach w obwodzie chmielnickim zidentyfikowano głowicę rosyjskiego pocisku hipersonicznego Ch-47M2 Kindżał, którym z uwagi na zagrożenie dla okolicznych mieszkańców zajęli się saperzy.
Znaleźli pocisk w stawie
Podobne znalezisko miało w ostatnich dniach miejsce w Kijowie. W jednym ze stawów, w pobliżu zabudowań Ukraińcy znaleźli pozostałości pocisku manewrującego Ch-101 – jednej z popularniejszych broni, której ostatnio Rosjanie używają do ostrzału i która jest jednocześnie jedną z najbardziej rozwijanych przez tamtejszy przemysł zbrojeniowy.
Jak podaje ukraińska służba, niebezpiecznym znaleziskiem zajęły się odpowiednie jednostki. Postanowiono przetransportować rakietę rozbitą podczas wcześniejszego ostrzału w kierunku Kijowa w bezpieczne miejsce, a następnie przeprowadzić jej kontrolowaną detonację, aby broń nie zagrażała mieszkańcom. Jednocześnie ukraińskie służby wystosowały komunikat dla obywateli, aby pod żadnym pozorem nie dotykać wszelkich znalezionych pozostałości broni. "Natychmiast zgłoś służbom odkrycie podejrzanego obiektu i poczekaj na specjalistów" – czytamy w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Znaleziony w Kijowie pocisk Ch-101 to amunicja produkowana seryjnie przez rosyjski przemysł zbrojeniowy od lat 2010-2011. Oznacza to więc, że Ch-101 jest jedną z najnowszych konstrukcji w arsenale Federacji Rosyjskiej. Przez ostatnie lata broń doczekała się kilku modernizacji – dziś Rosjanie ostrzeliwują Ukrainę czwartą już z rzędu wersją tego pocisku.
W najnowszym wydaniu Ch-101 jest wyposażony w dwie głowice bojowe, przy czym jedna z nich jest kasetowa. Pozwala to prowadzić uderzenia na jeszcze większym obszarze niż w przypadku uderzenia pociskiem ze standardową głowicą. Co istotne również, to fakt, iż w Ch-101 znajduje się nowoczesny moduł naprowadzania Otblesk-U, którego rolą jest porównywanie obrazu rejestrowanego z góry (podczas lotu) z tym, który zapisano przed wystrzeleniem pocisku w jego pamięci. Dzięki temu dokładność uderzenia tej amunicji określa się na maksymalnie kilka metrów.
Imponujący jest również zasięg Ch-101, który ma wynosić nawet 5 tys. km, jednak warto zaznaczyć, że z uwagi na ostatnie modernizacje amunicji, najprawdopodobniej został on zredukowany. Nadal jednak jest on wystarczająco duży, aby odpalić pocisk z bezpiecznych pozycji na terytorium Rosji. Maksymalna prędkość Ch-101 sięga z kolei ok. 1000 km/h.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski