Polski wynalazek uratuje tonących. "Nie trzeba mieć kwalifikacji"
Tylko w czerwcu 2023 roku policja odnotowała ponad 40 przypadków utonięć. Z pomocą w redukcji tych statystyk w przyszłości może przyjść opracowane przez studentów Politechniki Warszawskiej urządzenie do ratowania tonących. To system złożony z wyrzutni oraz pneumatycznej rzutki ratowniczej.
29.06.2023 | aktual.: 29.06.2023 16:20
Rzutka ma postać kapsuły, w której zamknięte są dwie poduszki pneumatyczne, wraz z mechanizmem odpowiedzialnym za ich pompowanie. Ten aktywuje się automatycznie w chwili zetknięcia z wodą. Rzutka może być wystrzelona za pomocą wyrzutni na odległość nawet 60 metrów.
Wyrzut na taką odległość sprawia, że pomoc może nadejść szybciej, a w dodatku nie ma konieczności nawiązywania bezpośredniego kontaktu z tonącą osobą. Naturalnym odruchem tej ostatniej jest wszak próba uchwycenia się ratownika, co często kończy się jego podtopieniem. Gdy akcję podejmuje niedoświadczona osoba, zamiast jednego poszkodowanego szybko może być ich dwóch.
– Osoba podejmująca działania ratownicze przy wykorzystaniu naszego przyrządu nie musi mieć specjalnych kwalifikacji oraz umiejętności ratowniczych – podkreśla Michał Niedzielczyk, współautor projektu. Drugim współautorem jest Michał Karelus – obaj to studenci Politechniki Warszawskiej, uczący się na Wydziale Samochodów i Maszyn Rolniczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie urządzenie ratujące tonących
Studenci podkreślają, że wzięli pod uwagę wszystkie wymagania odnośnie do stosowanych komponentów, wyporności czy parametrów lotu. Dodają też, że konsultowali się z zawodowymi ratownikami, wykonali obliczenia, opracowali modele, a następnie zaprojektowali i stworzyli prototyp. Został on wykonany metodą druku 3D. Konkretnie wykorzystali technikę FDM, polegającą na produkcji obiektów za pomocą topienia i wyciskania warstwa po warstwie materiału z tworzywa sztucznego.
Dużym plusem tego urządzenia wydaje się też fakt, że całość jest wielkości 1,5-litrowej butelki, więc bez trudu znajdzie się dla niej miejsce. Równocześnie poduszki po napompowaniu mają aż metr szerokości.
Polscy inżynierowie mają nadzieję, że ich urządzenie do ratowania tonących trafi wkrótce do produkcji. W jednym z pierwszych etapów ma trafić do rzeczywistych grup ratowniczych, które sprawdzą to rozwiązanie w praktyce. To powinno przynieść odpowiedzi na pytania o faktyczny potencjał tego rozwiązania.
Wojciech Kulik, dziennikarz Wirtualnej Polski