Codziennie ratuje ludzkie życie – tak internet zmieniał i zmienia nasz świat
Góry to często trudny przeciwnik. Wiedzą o tym wszyscy, którzy je kochają. Większość z nich wie również, co należy zabrać w górską podróż. Jednak niezależnie od tego, jak pewnie czujesz się na szlaku, zawsze warto mieć ze sobą coś jeszcze. Aplikacja Ratunek w telefonie może okazać się znacznie cenniejsza niż najlepszy wspinaczkowy sprzęt, choć kosztuje zero złotych.
29.03.2023 | aktual.: 29.03.2023 17:37
To, co ratownikom górskim sprawia problem podczas akcji ratunkowych, to zlokalizowanie potrzebujących pomocy. Osoby same często nie są w stanie określić miejsca, w którym się znajdują i cenny czas na ratowanie trzeba poświęcić na poszukiwania. Sprawę znacznie ułatwia aplikacja Ratunek, która podczas wzywania pomocy wysyła ratownikom położenie osoby poszkodowanej z dokładnością do 3 m.
To jedna z jej największych zalet, choć oczywiście niejedyna. Aplikację znajdziecie zarówno w sklepach Google, jak i sklepach Apple. Co ważne, aplikacja Ratunek jest darmowa i bardzo prosta w użyciu, bo w sytuacjach awaryjnych nikt nie ma głowy do przedzierania się przez długie instrukcje i zawiłe procedury. Po uruchomieniu GPS i trzykrotnym naciśnięciu ikony z niebieskim krzyżykiem aplikacja automatycznie wybierze numer alarmowy (601 100 300), z którym jest zintegrowana. Warto go zapamiętać, nie tylko dlatego, że jest bardzo ważny, ale też dlatego, że jeszcze do niego wrócimy.
Jedna aplikacja, by znaleźć wszystkich
Instalując aplikację, możemy uzupełnić swoje dane, jest w niej także miejsce na informacje o stanie zdrowia, alergiach, grupie krwi czy przyjmowanych lekach. To znacznie ułatwia pracę ratownikom, bo w sytuacji, kiedy zagrożone jest nasze życie lub zdrowie, łatwo zapomnieć istotne dla sprawy szczegóły. Dodając numer kontaktowy do osoby, którą należy powiadomić w razie wypadku, również przyspieszymy lub – w sytuacji kiedy sami nie jesteśmy w stanie go przekazać – umożliwimy tę procedurę.
Zapamiętaliście numer ratunkowy? 601 100 300 – macie pół minuty na wpisanie go do telefonu.
Wpisany? Lecimy dalej. Numer ten jest częścią Zintegrowanego Systemu Ratownictwa. Działa on w całym polskim paśmie gór oraz w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Aplikacja Ratunek również jest częścią Systemu Ratownictwa. Jest to jedyna w Polsce aplikacja zaaprobowana i dołączona do systemu powiadamiania o zgłoszeniu wypadku używanego przez ochotnicze służby ratownicze. Aplikacja i numer ratunkowy działają całą dobę. Korzystanie z nich stało się możliwe dzięki operatorowi sieci telekomunikacyjnej Plus. To właśnie Plus przyczynił się do powstania numeru alarmowego, systemu ratownictwa, a w końcu również aplikacji, usprawniając i ułatwiając tym samym pracę ratownikom w Górskim i Tatrzańskim Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym.
Działania Plusa nie kończą się na stworzeniu systemu. Operator wspiera ratownictwo górskie i morskie, przekazując nowoczesny sprzęt ratowniczy. Organizuje również akcje, dzięki którym więcej osób może zrozumieć znaczenie ratownictwa, ale też zapoznać się z ideą bezpiecznej turystyki. Jednak przede wszystkim zapewnia niezawodną łączność mobilną, co jest podstawą działania Zintegrowanego Systemu Ratownictwa. W tym roku mija już 20 lat wsparcia ratownictwa przez sieć Plus i z pewnością można powiedzieć, że to bardzo udana współpraca.
Daleko, ale ciągle w kontakcie
Kontakt z bliskimi w prawie każdej sytuacji i z prawie każdego miejsca to nie jedyne zalety internetu mobilnego od Plusa. Zasięg, który obejmuje 99 proc. Polaków (a 5G ponad połowę mieszkańców Polski), umożliwia wezwanie ratunku z najodleglejszych zakątków naszego kraju.
Są ludzie, którzy wolą swój dom, własne łóżko i błogie lenistwo, są też tacy jak ja, którym ciężko usiedzieć w miejscu. Moja żona natomiast należy do tej pierwszej grupy. Informacja ta może wydawać się nieistotna, jednak dla mnie (a raczej dla niej) oznacza to potrzebę nieustannego kontaktu, a biorąc pod uwagę, że szwendać się wolę po odludziach, jakość i zasięg tego kontaktu będą miały ogromne znaczenie. Podczas Tech Winter Challenge to właśnie od niej odbierałem najwięcej telefonów i wiem, że gdybym nie miał zasięgu, stresowałaby się bardziej, niż ja śpiąc w lesie. Internet mobilny od Plusa to też możliwość pracy zdalnej. Podziwiając górskie widoki, mogłem odpowiadać na maile i uczestniczyć w spotkaniach. A wielu z nas na pewno chciałoby mieć możliwość pracowania z widokiem na górskie szczyty, jezioro czy zieleń lasu. No to bach, praca zdalna, internet od Plusa i nawet obowiązki zawodowe mogą stać się przyjemniejsze.
Dla tych, którzy na łonie natury wolą odpoczywać niż pracować, internet mobilny może okazać się przydatny do sprawdzania map, przesyłania zdjęć czy po prostu kontaktu z bliskimi. I oczywiście nie trzeba biegać z telefonem trzymanym w podniesionej ręce, żeby złapać zasięg.
Michał Prokopowicz, dziennikarz WP Tech