Polska zamówiła te myśliwce. W USA je krytykują
Amerykańscy senatorzy wyrażają zaniepokojenie stanem technicznym i kosztami utrzymania myśliwców F-35A. Domagają się poprawy od Sił Powietrznych USA.
Amerykańscy senatorzy żądają od dowództwa Sił Powietrznych USA pilnego rozwiązania problemów technicznych i wysokich kosztów związanych z utrzymaniem myśliwców F-35A. Jak podaje serwis Defence One, senatorowie wyrazili swoje niezadowolenie po analizie rządowego audytu, który ujawnia niski poziom gotowości bojowej tych samolotów. Przypomnijmy, że maszyny w tej wersji zostały zamówione m.in. przez Polskę.
Problemy z gotowością F-35
Zgodnie z danymi audytu, gotowość bojowa F-35A waha się od 51 proc. do 71 proc. w zależności od roku. W marcu 2023 r. gotowych do działania było tylko 55 proc. tych maszyn, a w 2024 r. poziom ten wzrósł do 67,1 proc. W 2025 r. znów spadł do ok. 51–52 proc.
Główną winą za obniżenie gotowości senatorowie obarczają Dowództwo Sił Powietrznych USA dla regionu Pacyfiku. Zarzuca się mu brak odpowiedniej współpracy z Pentagonem i producentem, co skutkuje przestojami samolotów.
Dlaczego jest problem z recyklingiem plastiku?
Rosnące napięcia w regionie Pacyfiku
Narastające działania Chin w rejonie Pacyfiku dodatkowo zwiększają obawy senatorów. F-35A mają pełnić kluczową rolę w odpowiedzi na te zagrożenia. Senatorowie podkreślają potrzebę strategicznego przekształcenia Sił Powietrznych, przygotowanych na duże konflikty, zwłaszcza z Chinami, gdzie aktualny stan myśliwców jest krytyczny.
Lockheed Martin, producent tych myśliwców, regularnie dostarcza samoloty z opóźnieniem i bez wymaganych modernizacji. To znacząco podwyższa koszty ich dalszego utrzymania. Generał Sił Powietrznych USA, David Alwin, przyznał:
- Siły Powietrzne USA posiadają około 5 tys. różnych samolotów, z czego F-35A stanowią 400-470 jednostek, czyli ok. 8-10 proc. floty. Mimo że ich liczba jest stosunkowo mała, mają one być niezmiernie ważne w przyszłych operacjach.
Podstawowe problemy eksploatacyjne F-35A to utrzymanie techniczne, brak części zamiennych, opóźnienia w naprawach i zależność od firm zewnętrznych. Rządowy audyt wskazuje, że Pentagon i Lockheed Martin nie ustanowili stabilnego systemu wsparcia technicznego, co skutkuje tym, że wiele maszyn pozostaje nieużywanych w oczekiwaniu na naprawy.