Polska tworzy "pięść pancerną". Ukraińcy komentują dostawy czołgów do Polski

Pokaz dynamiczny czołgów K2 Black Panther
Pokaz dynamiczny czołgów K2 Black Panther
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Waszczuk
Łukasz Michalik

12.08.2024 20:08, aktual.: 12.08.2024 21:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Polska odbudowuje swoje siły pancerne, mocno nadwyrężone przekazaniem Ukrainie czołgów T-72 i PT-91 Twardy. Tempo dostaw zamówionego sprzętu i polskie plany dotyczące uruchomienia produkcji czołgów nie pozostały niezauważone przez ukraińskich komentatorów.

Korea Południowa organizuje transport kolejnej transzy czołgów K2 dla Polski. Harmonogram dostaw zakłada, że w 2024 roku do Polski dotrze w sumie 56 koreańskich maszyn, z czego 46 zostało już dostarczonych.

Razem z egzemplarzami dostarczonymi w 2023 roku oznacza to, że do końca 2024 roku Wojsko Polskie będzie mieć do dyspozycji 84 czołgi K2.

Kolejnych 96 pojazdów ma być dostarczonych w 2025 roku, dając łącznie (i zgodnie z zamówieniem) 180 nowoczesnych czołgów zaledwie trzy lata od podpisania umowy. Imponujące tempo, w jakim Polska przezbraja się na najnowocześniejszą broń pancerną świata, zwróciło uwagę komentatorów ukraińskiego serwisu Defense Express.

Polska "pięść pancerna"

Jak zauważa ukraiński serwis, widoczne jest rosnące – w miarę upływu czasu – tempo produkcji nowych wozów. Dostawy w kolejnych latach to odpowiednio 28, 56 i 96 egzemplarzy.

"Pragniemy podkreślić, że powyższe liczby są ważne nie tylko dla zrozumienia obecnego tempa przezbrajania Wojska Polskiego w nowoczesne czołgi podstawowe z Korei Południowej, ale także dla zrozumienia ważnego trendu na światowym rynku broni" - komentuje Defense Express. Ukraińcy zwracają uwagę na to, że dostawa sprzętu nie oznacza gotowości do jego użycia.

Jak podkreśla Defence Express, choć pierwsze czołgi K2 dotarły do Polski zaledwie 102 dni od podpisania umowy, to pierwszy batalion uzbrojony w ten sprzęt uzyska gotowość operacyjną około trzy lata od momentu dostawy.

Czas ten jest konieczny nie tylko ze względu na szkolenie załóg czy obsługi technicznej, ale także na zgrywanie całych oddziałów, pozwalające im na skuteczne działanie na polu walki. Jak zauważa ukraiński serwis, szybkie tempo dostaw daje Polsce więcej czasu na zbudowanie własnej "pięści pancernej".

Zalety i wady czołgów K2

Czołgi K2, nazywane niekiedy "koreańskimi małymi abramsami", charakteryzują się stosunkowo niską masą – w porównaniu z nowymi wersjami czołgów Abrams czy Leopard 2 są o ok. 10-12 ton lżejsze.

Niższa masa przekłada się na większą mobilność – lżejszy czołg może wjechać w miejsca niedostępne dla cięższych maszyn. To cecha, na którą zwracają uwagę Ukraińcy, którzy - przy okazji dostaw zachodniego sprzętu - podkreślają problemy związane z wyższą masą niektórych czołgów. W przypadku K2 zaleta ta została uzyskana kosztem słabszego opancerzenia boków i stropu kadłuba oraz wieży.

Wzmocnienie ochrony pancernej użytkowanych przez Polskę maszyn ma nastąpić wraz z opracowaniem i rozpoczęciem produkcji czołgu K2PL, czyli spolonizowanego wariantu koreańskiej maszyny. Łącznie Wojsko Polskie ma otrzymać 820 egzemplarzy tych maszyn.

Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wyłączono komentarze

Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
Zobacz także