Polska rakieta, która poleci na wysokość 60 km. Pracują nad nią studenci
Twórcy rakiety "Grot" chcą pobić rekord wysokości osiągnięty rakietą amatorską. Mają też znacznie bardziej ambitniejsze plany. Na przeszkodzie stoją jednak przepisy. Jest nadzieja, że wkrótce się zmienią.
Za projektem stoi Studenckie Koło Astronautyczne. Twórcy chcą, by ich konstrukcja osiągnęła pułap 15 km, tym samym bijąc rekord wysokości lotu rakiety amatorskiej. Obecnie najlepszy wynik należy do rakiety K1-X i Polskiego Towarzystwa Rakietowego, która poleciała na wysokość 12,3 km.
15 km to jedynie pierwszy cel. Ambicje sięgają znacznie wyżej. "Lekko zmodyfikowana konstrukcja docelowo może polecieć nawet na 60 km" - chwalą się autorzy "Grota". Co stoi na przeszkodzie? Przepisy. W Polsce prawo ogranicza możliwość lotów do wysokości zaledwie 15 km. Przed tymi samymi ograniczeniami stoją autorzy konstrukcji "Bigos 4". Zasięg ich rakiety teoretycznie wynosi ponad 150 km. Teoretycznie, bo inżynierowie nie są w stanie przetestować całkowitych możliwości rakiety.
Jest jednak szansa na to, że prawo się zmieni. Polska Agencja Kosmiczna podjęła rozmowy z Instytutem Lotnictwa, Dowództwem Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych RP oraz instytucjami odpowiedzialnymi za polską przestrzeń powietrzną - Polską Agencją Żeglugi Powietrznej i Szefostwem Służby Ruchu Lotniczego Sił Zbrojnych RP - na temat możliwości wykonywania nad terytorium Polski cywilnych lotów rakietowych na wysokości suborbitalne z wykorzystaniem terenów i infrastruktury poligonów wojska polskiego.
Jak pracować ma amatorska rakieta "Grot"? Twórcy ze Studenckiego Koła Astronautycznego wyjaśniają:
"Rakieta składa się z dwóch stopni – silnika na paliwo stałe, będącego zmodernizowanym silnikiem rakiety TuCAN, o ciągu maksymalnym 7500 N i impulsie całkowitym 18000 Ns, oraz grota, czyli wąskiego kadłuba zakończonego pięciokilogramową głowicą wykonaną z mosiądzu. Jak to działa w praktyce? Duży silnik rozpędza do niemal trzykrotności prędkości dźwięku względnie mniejszy grot, który dzięki swojej dużej bezwładności i niewielkim rozmiarom nieprędko wytraca swoją prędkość".
Na pokładzie rakiety znajdzie się kamera, która uwieczni próbę pobicia rekordu. Kiedy do niej dojdzie? Jeszcze nie wiadomo. Na razie twórcy zamówili części do rakiety.
źródło: SKA PW via space24.pl