Pociski z Korei Północnej dla Rosji. Zagrożenie czy militarny złom?

Pociski z Korei Północnej dla Rosji. Zagrożenie czy militarny złom?

Haubica D-20 na pociski kal. 152 mm
Haubica D-20 na pociski kal. 152 mm
Źródło zdjęć: © defence-ua
Mateusz Tomczak
07.05.2024 18:53, aktualizacja: 07.05.2024 21:41

Korea Północna wspiera Rosję już nie tylko amunicją artyleryjską. Prokuratura generalna w Kijowie oszacowała, że podczas trwającej wojny Rosjanie wykorzystali co najmniej 50 pocisków balistycznych produkcji północnokoreańskiej. Okazuje się jednak, że wiele z nich nie trafiło w obrane cele.

Przez dłuższy czas Pjongjang zaopatrywał Moskwę w pociski artyleryjskie kal. 152 mm oraz kal. 122 mm. Od początku 2024 r. odnotowywane są jednak także ataki z wykorzystaniem pocisków balistycznych produkcji północnokoreańskiej. Po przeanalizowaniu szczątków wyciągnięto wnioski, że są to pociski balistyczne KN-23 oraz KN-24.

Pociski balistyczne z Korei Północnej w Ukrainie

Pociski balistyczne KN-23 mierzą 7,5 m długości oraz 0,95 m średnicy. Ważą 3400 kg, z czego ok. 500 kg przypada na głowice bojowe. Pozwalają na atakowanie celów oddalonych o nawet 600 km. Pociski balistyczne KN-24 są nieco mniejsze, ale mają podobny zasięg.

To groźna broń, ale w praktyce często nie okazuje się niezawodna. Eksperci i analitycy wojenni już wcześniej podkreślali, że północnokoreańskie uzbrojenie jest przestarzałe i często bardzo nieprecyzyjne. Potwierdzają to również użycia wymienionych pocisków balistycznych. Jak oznajmiła prokuratura generalna w Kijowie, blisko połowa eksplodowała w powietrzu i nie dotarła do celu. W lutym br. jeden z pocisków balistycznych KN-23 spadł w lesie w obwodzie kijowskim, chociaż jego cel zapewne był inny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Dla Rosjan i tak jest to jednak bardzo duża pomoc. Stawiają bowiem na ilość, a nie na jakość. Wiele pocisków, które otrzymują z Korei Północnej, dosięga obranych celów, poza tym dzięki wsparciu Pjongjangu mogą przeprowadzać zdecydowanie więcej ataków niż Ukraińcy borykający się z dużymi niedoborami amunicji.

Warto przypomnieć, że rosyjscy żołnierze już wcześniej narzekali na amunicję z Korei Północnej. Z przeprowadzonych oględzin pocisków artyleryjskich kal. 152 mm wynikało, że mimo tych samych oznaczeń amunicja nie jest identyczna. Odkryto m.in., że pociski pochodzące z tej samej partii wykorzystują różne prochy strzelnicze. Poza tym niektóre pociski nosiły ślady otwierania pokryw, które powinny być zapieczętowane.

Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie