To on miał być pierwszym Polakiem w kosmosie. Zenon Jankowski, zapomniany towarzysz Hermaszewskiego
Kosmiczny lot Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego to druga misja z udziałem Polaka. W pierwszej, z 1978 r., wziął udział Mirosław Hermaszewski. Niewiele brakowało, aby palma pierwszeństwa przypadła innemu Polakowi – Zenonowi Jankowskiemu.
Na jego cześć przygotowano serię znaczków pocztowych – ale nie weszły do obiegu, a niemal cały nakład został zniszczony. Nagrano także piosenkę "Witaj w kosmosie", ale Polacy usłyszeli jej inną wersję, bez nazwiska Jankowskiego. Prawdopodobnie do samego końca – jeszcze kilkadziesiąt godzin przed startem – decyzja, czy na orbitę poleci Mirosław Hermaszewski, czy Zenon Jankowski – nie była przesądzona.
Ostatecznie wybór padł na Hermaszewskiego i to on stał się bohaterem zarówno PRL-owskiej propagandy, jak i idolem milionów Polaków. Gdy o Mirosławie Hermaszewskim wiedzieli wszyscy, Zenon Jankowski został niemal całkowicie zapomniany. W świetle dostępnych relacji widać jednak, jak niewiele dzieliło go od zaszczytnego tytułu pierwszego Polaka w kosmosie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zmieniło się doświadczanie wydarzeń muzycznych w XXI wieku? - Historie Jutra napędza PLAY #9
Przed zakwalifikowaniem do programu kosmicznego Zenon Jankowski – wówczas – był wojskowym pilotem. Urodzony w 1937 roku adept szkół lotniczych w Radomiu i Dęblinie służył w jednostce lotnictwa myśliwsko-szturmowego, gdzie w 1975 roku w stopniu podpułkownika awansował na zastępcę dowódcy.
Szkolono go do pilotowania najnowocześniejszych wówczas w polskim lotnictwie samolotów Su-20 – naddźwiękowych, uderzeniowych maszyn o zmiennej geometrii skrzydeł. Na tym typie samolotu Zenon Jankowski wziął udział w wielkich manewrach Układu Warszawskiego "Tarcza-76".
Kandydaci w programie Interkosmos
Gdy pojawiła się możliwość udziału Polaka w programie Interkosmos i wspólny z kosmonautą radzieckim lot na stację kosmiczną Salut-6, wstępnie wyselekcjonowano grupę 71 pilotów. Podczas intensywnych, prowadzonych w Polsce eliminacji wyłoniono z niej czterech najlepiej rokujących kandydatów – byli to Mirosław Hermaszewski, Zenon Jankowski, Henryk Hałka i Tadeusz Kuziora.
Wszyscy zostali zakwalifikowani jako zdolni do lotu w kosmos, a ostatecznie z czwórki kandydatów wybrano dwóch – Hermaszewskiego i Jankowskiego, których połączono w pary z radzieckimi dowódcami misji – Piotrem Klimukiem i Walerijem Kubasowem.
Nie jest jasne, dlaczego ostatecznie to Mirosław Hermaszewski został wybrany do lotu, a Zenon Jankowski został jego dublerem. Wyniki testów wskazywały, że Jankowski lepiej znosi przeciążenia, a do tego jest nieco niższy, co miało być atutem w warunkach wielodniowej misji.
Pierwszy Polak w kosmosie
W polskich materiałach – jak programy telewizyjne czy wywiady prasowe – znajdziemy na ten temat spekulacje sugerujące m.in. osobistą interwencję gen. Wojciecha Jaruzelskiego czy brata Mirosława, generała Władysława Hermaszewskiego, który był w Gwiezdnym Miasteczku w czasie ustalania składów załóg. Pozamerytoryczne przesłanki wyboru pierwszego Polaka w kosmosie wskazuje także w jednym z nielicznych wywiadów sam Zenon Jankowski.
Ostateczna decyzja o tym, kto poleci na stację Salut-6, zapadła prawdopodobnie zaledwie kilkadziesiąt godzin przed startem. 27 czerwca 1978 roku na pokładzie statku Sojuz-30 Piotr Klimuk i Mirosław Hermaszewski wystartowali do historycznego lotu.
Lot Hermaszewskiego umieścił Polskę wysoko w hierarchii kosmicznej eksploracji – przed Polakiem w kosmosie byli tylko Rosjanie (44 kosmonautów), Amerykanie (43 astronautów) i jeden Czechosłowak, który podobnie jak Mirosław Hermaszewski został zakwalifikowany do programu Interkosmos.
Ocalałe znaczki pocztowe
Lot w kosmos sprawił, że Mirosław Hermaszewski stał się idolem dla pokoleń Polaków – jego następca, Sławosz Uznański-Wiśniewski wystartował prawie pół wieku później. Zenon Jankowski po 35 latach służby przeszedł na emeryturę. Jego historię przypomina dziś nie tylko niepublikowana w PRL-u wersja piosenki, ale także nieliczne znaczki pocztowe.
Choć w Polsce zniszczono większość nakładu, część znaczków ocalała. Zanim zapadła decyzja o składzie załogi Sojuza-30, partię z wizerunkiem Jankowskiego jako "pierwszego Polaka w kosmosie" wysłano do Stanów Zjednoczonych.