Philips Aaa - bateria o jakiej Nokia może tylko pomarzyć
18.02.2008 14:22, aktual.: 18.02.2008 18:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Asus zrewolucjonizował rynek miniaturowych komputerów, sprzedając stare technologie, w bardzo niskiej cenie - tak powstał Asus Eee. Czy podobny sukces odniesie holenderski Philips wracając do baterii AAA w swoich telefonach?
Asus zrewolucjonizował rynek miniaturowych komputerów, sprzedając stare technologie, w bardzo niskiej cenie - tak powstał Asus Eee. Czy podobny sukces odniesie holenderski Philips wracając do baterii AAA w swoich telefonach?
Linia Xenium Philipsa była niegdyś najsmakowitszym kąskiem dla osób potrzebujących najdłuższych czasów czuwania i rozmowy, na jednym ładowaniu baterii. Nawet legendarna Nokia 6310i musiała ustąpić palmy pierwszeństwa telefonom Philips Xenium, wśród których przykładowo model 9@9a oferował 40 dni czuwania i do 10h rozmowy.
Pościg za nowymi technologiami sprawił, że użytkownicy telefonów komórkowych zaczęli powoli przyzwyczajać się do ładowania swoich aparatów nie rzadziej niż co 2 - 3 dni, a wysokoenergetyczne Philipsy, o dość archaicznych multimediach, popadły w zapomnienie.
Firma mimo wszystko wierzy, że w dalszym ciągu istnieje zapotrzebowanie na proste telefony, ale pracujące dwa i więcej tygodni na pojedynczym ładowaniu baterii. Właśnie pod tym kątem, przy zastosowaniu izraelskiej technologii BackuPower ™, przygotowany został telefon Philips Xenium NRG.
Jest to telefon z klapką, zaopatrzony w baterię litowo-jonową i dodatkową komorę dla jednej baterii typu AAA. W sytuacji gdy wyczerpie się standardowa bateria, zamontowanie w telefonie "mikro-paluszka" da dodatkowe 3 h rozmowy. Baterie mogą być montowane także gdy podstawowe ogniwo jest jeszcze w stosunkowo dobrej formie, w celu jego podładowania. Na rynek trafią także telefony jednobryłowe z tym samym systemem zasilania.
Dokładna specyfikacja telefonu nie jest jeszcze znana, ale nie należy spodziewać się cudów. Czy hybrydowy, "wszystko-nie-mający" Philips, wygra bitwę z "komputerami multimedialnymi" Nokii, oceńcie sami.