Pentagon potrzebuje "martwej ręki". Algorytm, który uruchomi broń jądrową
Stany Zjednoczone zaniedbały modernizowanie własnych sił jądrowych. W rezultacie nie mają przewagi nad krajami, które – jak Rosja czy Chiny – nieustannie inwestują w swoją triadę atomową. Rozwiązaniem tego problemu ma być użycie sztucznej inteligencji.
Propozycja taka pojawiła się w analizie, przedstawionej w amerykańskim serwisie War on the Rocks. Pomysł nawiązuje do rozwiązania znanego pod nazwą "martwej ręki" (dead hand).
Jest to narzędzie odpowiedzialne za uruchomienie arsenału jądrowego w sytuacji, gdyby ośrodki decyzyjne zostały zniszczone albo komunikacja i przekazywanie rozkazów było niemożliwe.
Perymetr - rosyjska "martwa ręka"
Mocarstwa atomowe prawdopodobnie – bo informacje na ten temat nie są oficjalnie potwierdzane – dysponują rozwiązaniami, gwarantującymi atomowy odwet w przypadku, gdyby przeciwnik zdołał pierwszym uderzeniem zniszczyć ośrodki władzy.
W przypadku Rosji za takie rozwiązanie uznawany jest system Perymetr – awaryjny kanał komunikacji, którym strategiczne siły jądrowe mają otrzymać ostatni rozkaz wystrzelenia rakiet. Jako jeden z możliwych sposób działania Perymetru przedstawiane jest wystrzelenie rakiety z nadajnikiem, która wznosząc się na dużą wysokość emitowałaby zakodowany rozkaz ataku.
Specyficznym mechanizmem "martwej ręki" dysponuje także Wielka Brytania. W jej przypadku, po spełnieniu szeregu innych warunków, strategiczne okręty podwodne mają wystrzelić rakiety, gdy zamilknie jeden z kanałów BBC.
Atomowe odstraszanie w rękach AI
Autorzy War on the Rocks – eksperci z Narodowego Instytutu Studiów nad Odstraszaniem – proponują wzmocnienie amerykańskiej pozycji względem przeciwników dzięki zastosowaniu sztucznej inteligencji.
Ich postulat nie przewiduje oddania amerykańskiego arsenału jądrowego w ręce AI, ale przygotowanie przez nią scenariuszy użycia broni jądrowej przeciwko Rosji lub Chinom. Dzięki temu rozwiązaniu w razie konieczności wykorzystania takiej broni, amerykański prezydent zatwierdzałby nie tyle sam fakt jej użycia, ale szczegółowy, uznany za optymalny w danym momencie, scenariusz jej wykorzystania.
Jednocześnie – w celu skrócenia czasu potrzebnego na podejmowanie decyzji – prezydent miałby możliwości przestawienia procesu decyzyjnego na automatyczny: w zależności od sytuacji AI realizowałaby wówczas jeden z zatwierdzonych wcześniej scenariuszy.
Zdaniem pomysłodawców tego rozwiązania poinformowanie przez USA globalnych rywali, że każdy atak spotka się z automatyczną odpowiedzią, pozwoliłoby na obniżenie ryzyka wybuchu atomowego konfliktu.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski