Partyzanci wyśledzili Rosjan. Śmigłowce Mi‑8 odkryte na Krymie

W ostatnim czasie agenci Atesh zlokalizowali miejsce przechowywania haubic D-30 w Eupatorii, a także transport kilkunastu ciężarówek KAMAZ, które były pełne tzw. smoczych zębów. Tym razem przeniknęli w okolice terytorium rosyjskiego 56. pułku desantowo-szturmowego w Teodozji. To miasto na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu nad Morzem Czarnym.

Partyzantom udało im się zlokalizować śmigłowce Mi-8, którymi okupanci ewakuują ranny personel. Na dowód pokazali zdjęcia oraz nagranie wideo, na którym rzeczywiście widać te maszyny.

"Nasi agenci zebrali dane dotyczące personelu, wyposażenia i uzbrojenia jednostki. Warto zwrócić uwagę na uchwycone na nagraniu helikoptery Mi-8, które służą do ewakuacji rannych. Według naszych źródeł, w wyniku intensywnych walk pułk ponosi ciężkie straty wśród swojego personelu, także podczas źle zorganizowanych szturmów." - napisano w komunikacie Atesh w serwisie Telegram.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Mi-8 to śmigłowiec o radzieckim rodowodzie. Początki jego historii sięgają lat 60. XX wieku. Podczas wojny w Ukrainie jest często wykorzystywany przez obydwie strony konfliktu.

Chociaż to śmigłowiec wielozadaniowy, najczęściej wykorzystywany jest transportu żołnierzy oraz ludności cywilnej. Przygotowywano również warianty m. in. do transportu VIP-ów, paliwa, a nawet do stawiania i niszczenia pól minowych, ale nie są one tak popularne jak podstawowe wersje.

Standardowy Mi-8 jest w stanie przetransportować do ok. 30 żołnierzy lub 4000 kg ładunku. Śmigłowiec osiąga prędkość maksymalną 250 km/h i może lecieć na pułapie do 4500 m. Uzbrojenie zależy od wersji, w standardzie montowano najczęściej karabiny maszynowe kal. 7,62 mm i kal. 12,7 mm. Niektóre wersje posiadają rozbudowany i groźniejszy arsenał obejmujący m.in. w systemy walki elektronicznej oraz przestrzeń na pociski przeciwpancerne (najczęściej 9M17P Skorpion i 9M14 Malutka).