O włos od tragedii z udziałem Black Hawk. Ekspert mówi jednoznacznie
Incydent z udziałem śmigłowca Black Hawk znalaz ł się na językach niemal wszystkich. Niewiele zabrakło do tragedii w postaci rannych osób obserwujących pokaz. Niektórzy komentujący wskazują też na zastanawiające użytkowanie Black Hawk i wysyłanie cennej jednostki na pokaz. Takich śmigłowców Polska ma tylko kilka.
Do incydentu doszło w Sarnowej Górze (woj. Mazowieckie). Przelot śmigłowca Black Hawk był zapowiadany jako największa atrakcja pikniku, w którym brali udział politycy partii rządzącej. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. W pewnym momencie śmigłowiec zerwał linę napinającą wiszącą na słupach energetycznych. Ofiar na szczęście udało się uniknąć.
Black Hawk zerwał linię energetyczną
Śmigłowiec Black Hawk. Co to za jednostka?
Pierwsze warianty Black Hawk weszły do służby w amerykańskiej armii już w 1974 r. To wielozadaniowy śmigłowiec transportowy, który w wojsku może służyć także do wsparcia piechoty.
Jednostka waży ponad 11 t i jest w stanie zabrać na pokład od 11 do 20 pasażerów (konkretna liczba miejsc zależy od wariantu śmigłowca) lub do 1,4 t ładunku. Ma dwa silniki o mocy 1560 KM każdy i rozwija prędkość do 295 km/h. Może operować na pułapie do 5790 m. W Sarnowej Górze problem okazał się jednak pułap minimalny, jaki osiągnął pilot podczas przelotu.
Wiele osób komentujących nagranie opublikowane w mediach społecznościowych skupia się na lekkomyślności organizatorów oraz pilota. Wątpliwości co do winnych nie ma też Maciej Lasek, polski inżynier specjalizujący się w mechanice lotu i były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
"Zasady są po to, aby ich przestrzegać. Minimalna wysokość lotu nad terenem to 150 m. Nie słyszałem, żeby linie energetyczne na Mazowszu były tak wysokie" - napisał na portalu X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ile Black Hawk ma Polska?
Polska nie ma wielu śmigłowców Black Hawk. Trzy egzemplarze S-70i Black Hawk (dwa od 2018 r. a jeden od 2019 r.) użytkuje Policja. To właśnie jeden z nich brał udział w tym groźnym incydencie. Cztery kolejne Black Hawki mają do dyspozycji polskie wojska specjalne.
Na początku tego roku do użytkowników Black Hawk dołączyła Ukraina. Udało się to dzięki wsparciu prywatnej firmy.
Mateusz Tomczak, dziennikarz Wirtualnej Polski